Jacek przeżył, albo raczej: przebiegł podróż, która zmieniła wszystko. W tym przypadku to nie cel był najważniejszy, lecz sama droga. Pełna wzlotów, upadków, pomocnych dłoni, ale i samotności.
Miał wielkie serce i słabe zdrowie. Kochał ludzi i... czytał książki, w tym jedną o „niebezpiecznym” zakończeniu. Wcześniej miał inne plany, ale bieg zdarzeń, tłum biedaków i grupka przyjaciół zmienili wszystko.
Sprzed seminarium wyruszyła sztafeta Ruchu Światło-Życie pod hasłem: "Bieg do Mamy".
Wojtek prawie fruwa, gdy przychodzi do niego Bonita. A malutki Mateusz piszczy, przytulając się do ciepłego, dobrego pyska.
- Wyrzuciłem Boga z mojego serca i zrobiła się w nim dziura. Choć starałem się wypełnić ją toną narkotyków, alkoholu, seksu i muzyki, nie udało mi się. Bo do mojego serca pasuje tylko Jezus Chrystus - dawał świadectwo nawrócony narkoman.
- Prymas Wyszyński i inni księża zgodzili się pomóc mi wywozić materiały do katechizacji Kresów, ale zawsze ostrzegali, że jeśli wpadnę, znów wrócę na "białe niedźwiedzie" - wspomina Maria Chodzikiewicz.
Jesteśmy w sercu Roztocza. Malownicze wzgórza Wyżyny Lubelskiej i dolina górnego biegu rzeki Wieprz. W takiej scenerii w 1640 roku objawiła się Maryja. Jest to jedyny przypadek w Polsce, gdy dała się poznać ludziom jako pogromicielka Szatana i uzdrowienie zniewolonych przez złego ducha.
– Mogę śmiało powiedzieć, że 12 sierpnia 2002 r.drugi raz się narodziłem. Miałem wtedy 50 lat – mówi Jan Statuch.
„Zachęcam was, abyście pozostali niezłomni w waszych przekonaniach i waszej wierze, aby być pochodnią, która w ludzkie serca wlewa nadzieję” – powiedział Papież do członków stowarzyszenia Pro Petri Sede, których przyjął na audiencji, z okazji ich corocznej pielgrzymki do Rzymu.
– Mamy tak zapatrzeć się w Boże Serce, by traktat o nim pisać całym swoim życiem – mówi s. Jadwiga Kupczewska SłNSJ.
Przez długi czas poszukiwał prawdy, pielgrzymując od jednej do drugiej szkoły tradycji filozofii greckiej.