Czy ksiądz można godzić ze sobą dwie różne profesje? Prostej odpowiedzi nie ma.
Najlepszy rozmówca to ten, który potrafi słuchać. Na dobry początek...
Jubileusz to rocznica pięćdziesiąta. Siedem tygodni lat, czyli 7 x 7. I ten następny rok – to właśnie rok jubileuszowy.
Dobro jest jak powietrze, które wypełnia naszą materialną przestrzeń, nie widać go, nie zdajemy sobie z sprawy z jego obecności, ale bez powietrza padlibyśmy martwi.
Wokoło góry. Dolina zamknięta malowniczą kotliną i lasem. Pośrodku kamienny kościół z wieżą wskazującą niebo. I cmentarzyk z odlewanymi z żelaza krzyżami. Trwają tu od ponad stu lat.
A skoro wszystkiego się nie upilnuje, to cóż? No to wszystkie Hanie, Grześki, Jaśki i Maje trzeba wyposażyć w pierwszych latach życia w mechanizmy odpornościowe. I do tego nie jesteśmy jako społeczeństwo przygotowani.
Sam apostoł nakazuje, by cieszyć się z cieszącymi i płakać z płaczącymi. Nie zaś dolewać oliwy do ognia, który rozniecono by niszczyć.
Ciekawe, ilu czytelników wie, co to Bobrujsk...
Niejedno powiedzieć trzeba. Nawet, gdy to trudne dla duszpasterza i dla domowników. Ale zanim powiem, muszę słuchać. I to jest chyba istota wyjścia pomiędzy ludzi: słuchać.
Ten pogrzeb w szary, mglisty grudniowy dzień zapisał mi się w pamięci jako taki „przerwany adwent”.
Św. Celestyn V. Po śmierci Mikołaja IV tron papieski nie był obsadzony przez ponad dwa lata.