Ks. Gabriel Marciniak 700-kilometrową drogę do Santiago de Compostela przemierzył dwukrotnie.
W audycji o wzroście zainteresowania szlakami pielgrzymkowymi św. Jakuba i o szlakach wiodących przez Polskę opowie ks. Ryszard Honkisz.
Może być sposobem na odnalezienie duchowej równowagi, sprawdzianem wytrzymałości, a dla niektórych drogą do wolności. Pielgrzymowanie drogami św. Jakuba zyskuje na popularności.
Czy można być nieszczęśliwym księgowym w niemieckiej firmie, a szczęście odnaleźć, wędrując w kurzu autostrad? Można, jeśli jest się wędrowcem urodzonym w Karkonoszach, a autostrada prowadzi do Santiago de Compostela.
Kolejny rok z rzędu padł rekord liczby pielgrzymów wędrujących Szlakiem św. Jakuba. W mijającym roku do Santiago de Composteli przybyło 350 tys. osób. Wśród pątników systematycznie rośnie liczba cudzoziemców, w tym także Polaków.
Aż 1400 km można przejść Drogą św. Jakuba w 60 etapach na drugiej co do wielkości włoskiej wyspie.
W archidiecezji są 4 kościoły stacyjne. W każdym z nich, z okazji jubileuszu św. Jakuba Apostoła, można uzyskać odpust zupełny.
Kiedyś było to maleńkie miasteczko. Dziś dawny Głusk stanowi część Lublina. W jego centrum stoi wyjątkowy kościół, którego nie minie nikt, kto zamierza podążać za muszlą Szlakiem św. Jakuba.
Nie byli pierwsi, którzy poszli do Santiago de Compostela. Byli jednak pierwszą diecezjalną grupą, która - jest nadzieja - zapoczątkuje tarnowskie pielgrzymowanie do grobu św. Jakuba.
Dwie młode świdniczanki, po latach pielgrzymowania na Jasną Górę, w tym roku wyruszyły do miejsca spoczynku św. Jakuba.
2 czerwca 1260 roku Tatarzy napadli na Sandomierz. Bł. Sadok, wraz ze swymi 48 towarzyszami, ukrył się przed Azjatami w kościele.