W trzebnickim klasztorze sióstr boromeuszek odbył się karnawałowy bal. Podczas zabawy nie brakło koncertu Marcina Stycznia z zespołem oraz licytacji obrazów i innych cennych przedmiotów. Dochód z niej przeznaczony zostanie na wsparcie remontu klasztornego dachu.Zdjęcia: Agata Combik /Foto Gość
Bez wsparcia szerokiego grona ludzi stare klasztorne mury nie przetrwają. Bez skarbów ukrytych w tych murach ludzie „usychają”.
Chleb pielgrzyma, benedyktynka czyli nalewka od siedmiu boleści, szale z wielbłądziej sierści, ikony i setki innych produktów wytwarzanych zgodnie z pradawnymi recepturami będzie prezentowanych na I Międzynarodowych Targach Wyrobów Klasztornych w Bierzwniku (Zachodniopomorskie).
Powstałe w skryptoriach średniowieczne kalendaria i brewiarze nie przekazują nam zbyt wielu informacji o tej żyjącej w XIII wieku mniszce. A przecież kiedyś widziano w niej nawet jedną z patronek Polski.
W jednej z czterech zakrystii trzebnickiej bazyliki spoczywa Dzieciątko Jezus w srebrnej, pozłacanej kołysce. Przykrywa je kołderka godna królów.
Leżą wśród buków, jabłoni i głogów – 7 kamieni i długi sznur koron. Kto ich śladem wyruszy na trzebnickie wzgórza, pozna wiele tajemnic z życia Księżnej.
To był zwykły magazyn, pachnący warzywami, owocami. Może odwiedzany przez dbającą o strawę dla ubogich Jadwigę? Mniszki nie mogły przewidzieć, że tu, gdzie składują rzepę czy bób, po wiekach nadciągną naukowcy.
Jadwiga żyła w XII wieku i była córką Bertolda IV i Agnieszki, hrabiów zamku Andechs (Bawaria).
Nazywana jest także Agnieszką Przemyślidką, lub Agnieszką z Pragi. Urodziła się 20 stycznia 1211 roku w Pradze. Była córką króla czeskiego, Ottokara I oraz Konstancji, córki króla węgierskiego.
Stała się patronką wyboru pierwszego w dziejach Polaka na stolicę świętego Piotra. Po Polaku przyszedł Niemiec z Bawarii. Jego święta rodaczka pewnie się uśmiechnęła.
Podczas kazań, głoszonych przez niego w całej Italii, zbierały się tłumy wiernych.