Józef staje się zatem ubogi w nowy sposób i można powiedzieć, że reprezentuje przymierze autorytetu z ubóstwem. Być może to właśnie jest zasadnicza kwestia, którą należałoby zgłębić: fakt, że Nowe Przymierze realizuje autorytet w ubóstwie.
Wpatrzeni w Dzieciątko – Maryja i Józef, a z nimi – cały Kościół. To droga uświęcenia na dziś i jutro.
O Przymierzu Miłosierdzia opowiada misjonarka tej wspólnoty Aneta Więcek, tłumaczka w czasie niedawnych rekolekcji ewangelizacyjnych we Wrocławiu.
Dziś wiele rodzin jest zbyt zamkniętych na Kościół, a wspólnoty Kościoła są w odniesieniu do rodzin zbyt zbiurokratyzowane i klerykalne.
Gdzie można oglądać ściany, w których niegdyś żyła Święta Rodzina? W grocie Zwiastowania w Nazarecie? Nie tylko.
Słowo „przymierze” na ogół kojarzy się z dawnymi czasami. Dla niektórych jednak to codzienność i choć często wiele muszą z siebie dać, dostają znacznie więcej.
Bóg wzywając wszystkich ludzi do udziału w swoim życiu i szczęściu, pragnie, aby cel ten osiągnął każdy człowiek na właściwej sobie drodze świętości, realizując swoje własne życiowe powołanie. Jedną z dróg do świętości jest życie w małżeństwie i rodzinie.
Kościołowi nie jest bynajmniej obce najbardziej powszechne ludzkie doświadczenie, jakim jest życie małżeńskie i rodzinne. Zwraca na to uwagę na łamach watykańskiego dziennika „L’Osservatore Romano” przewodniczący Papieskiej Rady ds. Rodziny.
Jako rodzice macie obowiązek i niezaprzeczalne prawo, by być pierwszymi, którzy wychowują swe dzieci, pomagając w ten sposób szkole w wypełnianiu zadań, jakie przed nią stoją.
Nikt nie uratuje się sam i że wszyscy potrzebujemy siebie nawzajem, począwszy od rodziny.
Gdy biskup chciał udzielić mu święceń kapłańskich, Efrem, nie wiedząc, jak oprzeć się naleganiom mistrza, udał, że popada w szaleństwo.