Czyli o czym (i o kim) warto pamiętać.
Jest na to sposób!
Dominikański głos uwielbienia wprost z pustyni.
Kolejny. Nieustanny. Bo przecież w czasie codziennej modlitwy to właśnie tam, wśród piasków i skał Ziemi Świętej, wyobrażam sobie Chrystusa, do którego kieruję swoje podziękowania, czy prośby.
I przejść od słów do czynów.
Czyli rzecz o wierze przepełnionej nadzieją, radością i entuzjazmem.
A przecież mogło być zupełnie inaczej.
Jak owocnie i duchowo przeżyć ów najpiękniejszy czas w roku?
Czyli czego uczą nas współcześni ojcowie i matki pustyni.
Czy jest jak „podróż po oceanie pełnym zadziwiających cudów”?
Jest rzeczą niezaprzeczalną, że Maryja wiele wycierpiała jako Matka Zbawiciela.