Czechowice-Dziedzice. Przy parafii św. Andrzeja Boboli, prowadzonej przez księży jezuitów, działa wspólnota młodych Magis. Jest jedną z trzynastu działających w Polsce takich grup.
O żółtych papierach zakonnicy, narkomanach noworodkach i pasjach życia, które pozwalają wspinać się na szczyty, z s. Jolantą Glapką ze zgromadzenia Sacré-Coeur rozmawia Agata Puścikowska.
Nie wnika on w istotę trudnych pojęć teologicznych, tak dyskutowanych w owym czasie i które tak bardzo poraniły jedność nie tylko wśród teologów, ale również wśród chrześcijan Kościoła. Głosi on chrystologię prostą, ale podstawową, chrystologię wielkich Soborów. Przede wszystkim jednak bliski jest pobożności ludowej i znajomości chrześcijańskiego serca.
– Dzięki nim stanąłem na nogi – znalazłem pracę, bo bardzo chcę być samodzielny. Ostatnio w środku nocy zawieźli mnie do szpitala. Żyję... – opowiada pan Dariusz. A życie go nie oszczędza.
Myśl jedno, rób drugie. Inni zupełnie przestaną cię rozumieć. Prędzej czy później także sam przestaniesz się rozumieć.
- Te odwiedziny dla nas, duszpasterzy, są sporym wyzwaniem - mówi ks. Mirosław Paracki, proboszcz parafii św. Stanisława Kostki w Gdańsku-Oliwie. - Przyjmują nas bowiem nie tylko ludzie, którzy regularnie uczęszczają do kościoła – dodaje.
To był zwykły magazyn, pachnący warzywami, owocami. Może odwiedzany przez dbającą o strawę dla ubogich Jadwigę? Mniszki nie mogły przewidzieć, że tu, gdzie składują rzepę czy bób, po wiekach nadciągną naukowcy.
Cystersi wybierali zwykle życie w samotności i ciszy. Ale odpowiadali też na potrzeby miejsca, w którym się pojawiali. Dlatego w podkrakowskiej Mogile mocno zaangażowali się w duszpasterstwo.
„Kto by rzekł swemu bratu (…):»Bezbożniku«, podlega karze piekła ognistego” (Mt 5,22) – przestrzega Jezus. O tym ostrzeżeniu zapomniał chyba ks. prof. Paweł Bortkiewicz, bo publicznie oskarżył generała zakonu jezuitów o. Arturo Sosę o… herezję. Czy słusznie?
Biskupi obu warszawskich diecezji oraz przełożony generalny jezuitów o. Arturo Sosa SJ modlili się w sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Warszawie, w uroczystość patrona Polski i metropolii warszawskiej.
Podczas kazań, głoszonych przez niego w całej Italii, zbierały się tłumy wiernych.