Czechowice-Dziedzice. Przy parafii św. Andrzeja Boboli, prowadzonej przez księży jezuitów, działa wspólnota młodych Magis. Jest jedną z trzynastu działających w Polsce takich grup.
Ta forma przedstawiania ignacjańskiej duchowości młodym ludziom ma za sobą dopiero kilka lat istnienia, ale sporo dobrych doświadczeń i coraz więcej energii. Bóg woła: Wyjdź ze swojej ziemi, wzrośnij! Młodzi, którzy dorastają, bardzo potrzebują takiego wyjścia poza rodzinny krąg akceptacji, szukają przyjaciół i własnej grupy – tłumaczy o. Maciej Szczęsny, jezuita. I cieszy się, gdy ciekawą propozycją okazuje się dla nich Magis – wspólnota, w której uczą się poznawać i naśladować Jezusa na wzór św. Ignacego Loyoli: poprzez modlitwę i dojrzałe przeżywanie sakramentów, poprzez świadczenie o Bogu, budowanie wspólnoty i służbę innym.
Założył taka grupę najpierw w Kłodzku, a obecnie już trzeci rok prowadzi Magis w Czechowicach-Dziedzicach. Mają od 15 do 19 lat. To uczniowie: od drugiej klasy gimnazjum po maturzystów. Grupa działa przy parafii, ale jest otwarta dla młodych z całej okolicy. Ich strona internetowa nosi nazwę: „Słoneczna. pl” nie tylko dlatego, że emblematem ruchu jest słoneczko. Chodzi o to, że często się promiennie uśmiechają…
Zaakceptować siebie
To efekt prowadzonych na serio poszukiwań własnej tożsamości. Program magisowej 4-stopniowej formacji i cotygodniowych spotkań o. Maciej pisał sięgając też do systemu gier interakcyjnych Klausa Wopela. Ważne jest tu tworzenie więzi między ludźmi. Przykład? Podczas pierwszego spotkania uczestnicy siadają w parach i na zmianę przez trzy minuty opowiadają rozmówcy o sobie. A potem siadają w kręgu i znów się przedstawiają, ale już ustami słuchacza, do którego wcześniej mówiły. Dwie osoby mówią sobie zwykle więcej, niż powiedziałyby w grupie, ale podczas późniejszej prezentacji pojawia się nowy element: wzajemnej odpowiedzialności za siebie, by nie powiedzieć czegoś, czego druga osoba wolałaby nie omawiać przed szerszym gremium.
Podczas spotkań czytają i rozważają Pismo Święte, przeprowadzają grę i omawiają ją, aby uporządkować i utrwalić jej owoce. – Jeśli postanowienie podjęte w wyniku konkretnego ćwiczenia zostanie wypowiedziane wobec innych, zaczyna mocniej obowiązywać daną osobę we własnym sumieniu i po prostu łatwiej je potem realizować – tłumaczy o. Maciej. – To istota: nauczyć się być uczciwym i dzielić się tym, czym żyjemy. Ważna jest też służba, więc w czasie rekolekcji m.in. odwiedzamy domy pomocy, pracujemy jako wolontariusze.
Stawać się „na magis”
Magis żyje i wciąż się rozwija, a motorem tego rozwoju jest młodzież. To młodzi wymyślają go od początku, począwszy od nazwy. Magis oznacza w łacinie: bardziej i nawiązuje do zaczerpniętego z nauczania św. Ignacego z Loyoli wezwania, by człowiek wędrował zawsze wzwyż, by wciąż wzrastał i bardziej kochał, wierzył. Bo tylko w ten sposób ma szansę najbardziej upodobnić się do Jezusa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).