Sanktuarium Matki Bożej Królowej Tatr.
150. rocznica objawień
Kiedy 14-letnia Marysia Murzańska w 1861 r. szukała owieczek, objawiła jej się Matka Boska. Dziś na tym miejscu znajduje się tatrzańskie sanktuarium, które odwiedzają tłumy pielgrzymów.
Maryśka, lat 14. I wcale nie święta. Na Rusinowej pasała owce. A gdy się zgubiły, wzywała pomocy Matki. I otrzymała ją. 150 lat później na Wiktórówki pielgrzymują tysiące ludzi. Są tacy jak i ta Maryśka. Zwyczajni.
Tatrzański Park Narodowy zapowiada demontaż kolejnego, metalowego krzyża, który stanął na Rysach. Planujemy przenieść krycyfiks do kaplicy na Wiktorówkach - mówi serwisowi Gosc.pl Paweł Skawińśki, Dyrektor TPN.
Ci ludzie chcą doprowadzić świat, przynajmniej świat zachodni, do samozagłady – mówił krakowski metropolita.
Krzyż nad Zmarzłym Stawem w Tatrach przypominał o Emanuelu Gerhardzie Andersonie i jego żonie Emily, członkach Duńskiego Czerwonego Krzyża, którzy „poświęcili życie w walce z gruźlicą w Polsce”. Dziś wisi na jednej ze ścian kaplicy na Wiktorówkach.
Objawień prywatnych w ciągu ostatnich stu lat jakby więcej. Dlaczego? Wierzyć wizjonerom, a może... bać się ich i unikać?
Podczas kazań, głoszonych przez niego w całej Italii, zbierały się tłumy wiernych.