Do dwóch sanktuariów maryjnych, w Turzy Śląskiej i w Piekarach Śląskich, pielgrzymują pod hasłem „Kościół naszym domem” ministranci archidiecezji katowickiej w ostatnich dniach sierpnia br.
Co dzieje się w Kościele podczas wakacji? Wiemy co działo się w archidiecezji katowickiej.
- Ministrant to nie jest techniczny: ma zadzwonić, przynieść. On ma prowadzić innych, pomagać im przeżyć Mszę św. - mówił metropolita katowicki.
Ponad pół tysiąca kapłanów otrzymała archidiecezja katowicka w ostatnim ćwierćwieczu. Jednak liczba wstępujących do seminarium maleje.
Troje ludzi, trzy historie – jeden wizjoner. Oto jak wczoraj i dziś działa założyciel oazy.
– Ja panu życzę wszystkiego najlepszego, ale doświadczenie pokazuje, że łatwiej dostać zgodę biskupa niż własnej żony – usłyszał.
Mają dobrą stronę internetową, organizują dni otwarte w seminarium i przygotowują broszury czy gazetki. Nic jednak nie zastąpi bezpośredniego kontaktu z klerykami na parafii.
- Bo nasz animator ma na imię Łukasz i zrobiliśmy łeparda tak jak geparda i łwa tak jak lwa - tłumaczy ze szczegółami Łukasz, który w grudniu skończy 10 lat. - Jesteśmy szybcy jak gepardy oraz waleczni jak lwy i nigdy się nie poddajemy - dodaje z przejęciem.
Odwiedzą mieszkańców miast i wsi, pracowników miejscowych urzędów, kolegów ze szkoły, kapłanów wielu parafii. Wszystko po to, żeby pomóc dzieciom z krajów misyjnych. W tym roku zebrane pieniądze przekażą na rzecz Indii.
- Bycie w Domowym Kościele daje mi poczucie bezpieczeństwa, bo wiem, że mój mąż Mirek myśli podobnie jak ja i tak samo kocha Pana Boga - mówi Ewelina Hałenda.
Św. Celestyn V. Po śmierci Mikołaja IV tron papieski nie był obsadzony przez ponad dwa lata.