Jacek jest księdzem i dorosłym dzieckiem alkoholika. Codziennie dziękuje za modlitewne wsparcie innych ludzi.
Takie wyznania zabrzmiały podczas odprawionej na terenie byłego niemieckiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau Drogi Krzyżowej w intencji trzeźwości narodu. Nieraz towarzyszyły im łzy.
Mam 37 lat. Minęło już 13 lat od czasu aborcji. Trudno jest zaakceptować tak duże zło, trudno jest żyć z jego świadomością.
Remigiusz Kwieciński prowadzi zakład fotograficzny. Wykonuje zdjęcia, ale potrafi też naprawić aparat. Pomimo zabiegania kilka nocy w miesiącu poświęca tym, którzy muszą przystanąć…
Każda z tych trzech historii zaczyna się nieco inaczej. Wszystkie łączy jedno: ich bohaterowie chcą wytrwać w wierności swoim sakramentalnym małżonkom. Nawet wtedy, gdy po ludzku wydaje się, że małżeństwo całkiem się rozpadło.
Dzieci i młodzież ze środowisk alkoholowych doświadczają tu akceptacji; trzeźwiejący nałogowcy otrzymują duchową asekurację, by pozostać na dobrej drodze. Terapeuci, duszpasterze i inni ludzie zajmujący się tematem uzależnień mogą pogłębiać wiedzę. Ta ciągła praca odbywa się w Ośrodku Apostolstwa Trzeźwości.
Aby dobrze działało – nie zmieniło się w czarną, bolesną dziurę, która zasysa wszystko ku sobie – musi nie tylko brać, ale i dawać. Takie są zasady „Bożej kardiologii”. Ludzie z RCS wytrwale wprowadzają je w życie.
W Kościele widać powiew Ducha Świętego, który poprzez papieża Benedykta XVI wzywa do nowej ewangelizacji. Chodzi o Dobrą Nowinę o Miłującym Bogu posyłającym Jezusa, aby mocą Ducha wyzwolił ludzi z niewoli zła i obdarzył ich nowym życiem w wolności dzieci Bożych. Dotyczy to także uwikłanych w różne uzależnienia
Historia pachnąca miłością. Ale dopiero na końcu. W Cascia siostry zatykały nosy.