"Nasza nieobecność byłaby manifestacją braku zainteresowania ludźmi, którzy tu przyjeżdżają - mówi ks. A. Draguła. - My tu musimy być, by zaświadczyć, że ci ludzie nas interesują. Młodzież przyjeżdżająca na "Przystanek Woodstock" w pewnym sensie miałaby nawet prawo mieć do nas żal, gdyby nas zabrakło".
Sanktuarium Matki Bożej Jedności, Królowej Podlasia w Kodniu.
Mimo panującego dziś wygodnictwa i medialnego zgiełku pielgrzymi coraz chętniej wybierają grupy pokutne, wyciszone, nastawione na medytację.
Plac Piłsudskiego, kościół św. Stanisława na Żoliborzu, procesja przez pół Warszawy, Świątynia Opatrzności Bożej. Setki tysięcy ludzi cieszyło się beatyfikacją Polaka, który zło dobrem zwyciężał. Miliony – modlą się za jego wstawiennictwem.
„Nie patrz na okaleczone ręce i twarze, spójrz w oczy, w nich nie ma trądu”. Te słowa towarzyszyły mi w drodze do Indii, kraju w którym mieszka 70 proc. wszystkich trędowatych na świecie.
Góra Tabor to nie jakiś tam szczyt, ale prawdziwe zmaganie się ze sobą i przekraczanie własnych słabości.
Uczestniczą w juwenaliach, Woodstocku, organizują wykłady o chrześcijaństwie, kursy tańca, a nawet paralotniarskie. A wszystko po to, by w Bożą sieć złowić tych, którzy z reguły omijają Kościół szerokim łukiem.
Dwa lata po trzęsieniu ziemi 600 tys. Haitańczyków nadal mieszka na polach namiotowych – alarmuje nuncjusz apostolski na tej karaibskiej wyspie. Abp Bernardito Auza, który przeżył tę tragedię, podsumował dla agencji Fides obecną sytuację w kraju borykającym się ze skutkami minionej tragedii.
Muzyka, energia, wspólnota – tak najkrócej można posumować cztery dni w Trzcińcu koło Czaplinka. Młodzi po raz kolejny udowodnili, że Kościół jest pełen Ducha i… tańczy pogo.
Jedni przyjeżdżają do Trzcińca, żeby podzielić się wiarą, inni – żeby jej poszukać. Odnajdują Boga w muzyce, zabawie i w drugim człowieku.
Święty Jan Chrzciciel de Rossi urodził się we włoskiej miejscowości Voltaggio 22 lutego 1698 roku.