Panie – powiedział wsiadając do autobusu – w domu przynajmniej swoje lęki i skrzeki do żony można przytulić.
Bywały pary zakochanych. On przyjechał dla niej, ona dla niego. Fajnie było patrzeć.
Można w diecezji pozwolić na organizowanie się stabilnych grup wiernych, ale nie mogą oni kwestionować Soboru Watykańskiego II.
Nowe alternatywy życiowe nie są zagrożeniem na drodze odkrywania powołania. Zagrożeniem może być brak alternatywy.
Chłopie – powiedział mi jeden z kolegów – gdzie ja znajdę takich radnych.
Zamiast metodycznego opisu proponuję wędrówkę do miejsc, wspólnot, na wakacyjne rekolekcje, czyli do tych wszystkich rzeczywistości, gdzie duch i wizja Założyciela oazy formują kolejne pokolenia ludzi wiary konsekwentnej.
Szaf z księgami przed nikim się nie zamyka, ale i na czystość umysłu, serca i rąk też się nie zwraca uwagi.
Istnieje nierozdzielny związek i zarazem jasna różnica między nauczaniem religii i katechezą.
Łucja miała dziesięć lat, Franciszek dziewięć, Hiacynta siedem. 13 maja przestraszeni ujrzeli na wzgórzu „przepiękną Panią”.