Powszechnie uważa się, że ogranicza i jest nudny. Gani, zakazuje i nie pasuje do dzisiejszego świata. Jak burzyć stereotypy dotyczące Kościoła i pokazywać innym, że życie z Bogiem to ekscytująca przygoda?
Co jest siłą, a co słabością polskiego Kościoła? Co trzeba zmienić, aby przeciwstawić się negatywnym zjawiskom, a co dobrego rozwijać? „Gość Niedzielny” otwiera debatę na temat stanu Kościoła katolickiego w Polsce.
250 lat temu polscy biskupi wyprosili u papieża ustanowienie święta Serca Jezusa. Kult Najświętszego Serca nie jest przebrzmiałą dewocją. Uczy pobożności, w której jest miejsce dla zmysłów, uczuć, pasji… czyli pełnej ludzkiej miłości.
Podczas 372. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski biskupi zatwierdzili treść i tytuł Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana. Ma on być odczytany w Krakowie-Łagiewnikach, w sobotę przed uroczystością Chrystusa Króla Wszechświata.
Zawsze na drugiej linii, a jednak odgrywał pierwszoplanową rolę w relacjach Kościół–państwo. Abp Bronisław Dąbrowski, sekretarz Konferencji Episkopatu Polski, przez blisko 40 lat prowadził rozmowy z komunistycznymi władzami. Minęła 100. rocznica jego urodzin.
Chciał być wiejskim lekarzem, później wiejskim proboszczem. Został pasterzem najważniejszej francuskiej diecezji. Droga nowego arcybiskupa Paryża wymyka się wszelkim schematom kościelnej „kariery”.
– Fajnieś to wszystko pedzioł, ale… – po wykładzie bp. Grzegorza Rysia wtrącił pewien ksiądz – … w perspektywie ogólnopolskiej mówi się tak: przetrzymaliśmy komunizm, przetrzymamy i nową ewangelizację…
Po głośno artykułowanych nadziejach związanych z reaktywowaniem Akcji Katolickiej w Polsce w 1995 roku dziś mało się o niej słyszy. Czy jest to wynik cichej pracy organicznej Stowarzyszenia wśród świeckich (przez co nie jest atrakcyjna medialnie), czy też raczej efekt stagnacji i pierwszych frustracji? Czego potrzeba właściwie katolikom w Polsce?
Dom, jakich wiele w okolicy. Tylko w oknach brakuje firan. Z ulicy, zwłaszcza późną porą, wszystko widać jak na dłoni. Wspólny posiłek, praca, odpoczynek, modlitwa. I jeszcze, ten dom ma własne imię: „Effatha”, tzn. otwórz się.
O pasji ewangelizowania, praktycznych Amerykanach i szukaniu Boga w internecie mówi Henryk Król.
Diabeł ucieka przed prawdziwą radością - mówił św. Filip Nereusz...