Po głośno artykułowanych nadziejach związanych z reaktywowaniem Akcji Katolickiej w Polsce w 1995 roku dziś mało się o niej słyszy. Czy jest to wynik cichej pracy organicznej Stowarzyszenia wśród świeckich (przez co nie jest atrakcyjna medialnie), czy też raczej efekt stagnacji i pierwszych frustracji? Czego potrzeba właściwie katolikom w Polsce?
Jeśli ktoś podejmuje decyzję o przystąpieniu do Stowarzyszenia Akcji Katolickiej to zazwyczaj ma określone motywy swojej decyzji, oczekuje odpowiednich form i sposobu swojego zaangażowania. Inaczej mówiąc, gdy podejmujemy takie decyzje chcemy wiedzieć, czym jest, jakie cele sobie zakłada i w jaki sposób je realizuje.
Pierwszym zasadniczym celem pracy Akcji Katolickiej jest szukanie nowych sposobów apostolstwa świeckich. Wiemy, że podstawowym miejscem działania Akcji Katolickiej jest parafia. Wnioskować można, że jest to zatem okazja przezwyciężenia stereotypu na kształt „my i oni”. Świeccy i duchowni. Jest to możliwość spotkania duszpasterza (najczęściej proboszcza) z parafianami, a także parafian ze swoim duszpasterzem, na innej płaszczyźnie (pozaliturgicznej). Stwarza to szanse dla obu stron. Jest to okazja poznania jak ludzie myślą i co mówią. Poznanie, zrozumienie i akceptacja. Warunkiem tego jest dialog. Stwarza też szansę przezwyciężania rozprzestrzenionej postawy roszczeniowej po obu stronach (paternalizmu i trybu rozkazującego z jednej strony oraz domagania się, by ktoś coś zrobił dobrego dla nas albo wręcz za nas, z drugiej). Nie chcę powiedzieć, że Akcja Katolicka to jedyne miejsce spotkania świeckich i duchownych, coś na kształt warsztatów komunikacji międzyludzkiej w skłóconej i wzajemnie obwiniającej się społeczności. Jestem świadomy, że istnieje wiele innych sposobów kontaktu z duszpasterzami w parafiach (Rady Parafialne, ruchy religijne, spotkania). Wszystkie one mają swoje cele i swoją specyfikę.
Można zaryzykować twierdzenie, że Akcja Katolicka nie powinna mieć w ogóle swoich celów. Stwierdzenie to nie musi oznaczać tylko braku koncepcji. Wręcz przeciwnie, rozpoznanie celów wynika z prawnego umocowania Akcji Katolickiej w strukturze Kościoła jako publicznego stowarzyszenia kościelnego. Dlatego też to właśnie Konferencja Episkopatu powołała Akcję Katolicką w Polsce. Analogicznie na terenie poszczególnych diecezji to biskup diecezjalny powołuje Akcję Katolicką i mianuje asystenta kościelnego.
Zatem jedynym celem jest cel tożsamy z duszpasterskimi zadaniami Kościoła Powszechnego, diecezjalnego i parafialnego. W takim umocowaniu prawnym działalność Akcji Katolickiej postrzegana jest jako działalność w imieniu Kościoła. To nakłada szczególne zobowiązania na samych członków Akcji Katolickiej. Jest również prawem do poznania duszpasterskich programów w skali krajowej, diecezjalnej i parafialnej. Nie może być jedynie realizacją prywatnych ambicji świeckich liderów w dziedzinie: pobożnościowej, społecznikowskiej czy wręcz politycznej. Gruntowna formacja intelektualna i duchowa jest mandatem dla podejmowania odpowiedzialnych działań w jedności z Pasterzami.
Problemem jest niewątpliwie niewystarczające sprecyzowanie idei przewodniej Akcji Katolickiej powołanej w Polsce w 1995 roku. Zgadzam się z M. Przeciszewskim, który w opinii wyrażonej na łamach Azymutu (dodatku do Gościa Niedzielnego z 2 maja 1999 roku) stwierdził: „Akcja Katolicka (do której należy ok. 20 tys. osób) - niezależnie od teoretycznych założeń - w praktyce nie ma jasno określonego charyzmatu, a jej poszczególne koła odzwierciedlają zazwyczaj tylko lokalny kontekst. Stanowi więc mieszankę postaw czołobitnie klerykalnych z bardzo śmiałymi rozwiązaniami posoborowymi - w zależności od miejsca i środowiska, w którym się zakorzeniła”. Z własnych obserwacji widać, że taka „mieszanka” częściej dotyczy tygla politycznych sympatii i podziałów aniżeli różnic w pojmowaniu eklezjologii.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).