Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie kosciol.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Czy za obejmujący świat Zachodu gospodarczy kryzys wszyscy jesteśmy tak samo odpowiedzialni? Na pewno nie.
Godność człowieka wymaga więc, aby działał on według świadomego i wolnego wyboru, to znaczy osobiście poruszany i kierowany od wewnątrz, a nie pod wpływem ślepego impulsu.
Szacunek i miłość powinny się rozciągnąć także i na tych, którzy w kwestiach społecznych, politycznych lub też religijnych inaczej niż my myślą bądź postępują.
Moc, której Kościół może udzielić dzisiejszej społeczności ludzkiej, polega na realizowaniu w życiu wiary i miłości, nie zaś na panowaniu osiąganym jedynie ludzkimi środkami.
Obok prawa do braku cierpienia istnieje obowiązek bycia produktywnym. Wydolnym społecznie, samodzielnym, niewymagającym pomocy drugiego.
Miłość jest ślepa, ale do czasu – tak jest zazwyczaj. Tym razem jednak stało się inaczej. Niewidoma pozostanie do końca.
W Bydgoszczy 9 maja odbywać się będzie V międzynarodowa konferencja o etyce w mediach. Tym razem zostanie podjęty temat „Internet a tożsamość człowieka. Jaki obraz człowieka w Internecie?”.
Kim jestem w Internecie? Czy i jak sieć zmieniła moje spojrzenie na to, kim jestem? Pytania nie są bezprzedmiotowe. Człowiek w dużej mierze określa się przez relacje z drugim i przez przynależność do wspólnot. Czy net zmienia te określenia?
Przed miesiącem Benedykt XVI oficjalnie kanonizował św. Hildegardę z Bingen, średniowieczną mistyczkę i uzdrowicielkę. Zapowiedział także, że w październiku ogłosi ją doktorem Kościoła. – Może nareszcie świat pozna bliżej tę niezwykłą postać – mówi Alfreda Walkowska, która w Legnicy założyła jedyne w Polsce Centrum św. Hildegardy.
Ładny parterowy dom z czerwonej cegły, położony na górze, otoczony gęstą zielenią ogrodu. Wokół cisza, śpiewają ptaki, w oknach kwiaty. A w środku niemal każdego dnia kończy się tu czyjeś życie.
Łucja miała dziesięć lat, Franciszek dziewięć, Hiacynta siedem. 13 maja przestraszeni ujrzeli na wzgórzu „przepiękną Panią”.