Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie kosciol.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
W ekumenicznej kaplicy na Stadionie Narodowym w Warszawie nie ma dyżurów duszpasterzy.
Od piątku mam nieustanną czkawkę. Po drugiej połowie. Nasiliła się wczorajszego wieczora.
„Gdy reprezentant Polski ukląkł i przeżegnał się, to w mediach podniósł się krzyk, że to kompromitacja reprezentacji i zachowanie niewłaściwe dla dzisiejszych czasów. Gdy tysiące ludzi upija się publicznie, wszyscy milczą, nie widząc w tym nic kompromitującego ani niebezpiecznego”.
To, co się stało, ma przynajmniej jedną korzystną stronę: daje szansę na pojednanie Rosjan i Polaków – uważa ks. protojerej Wsiewołod Czaplin, przewodniczący synodalnego Wydziału Kontaktów Wzajemnych Kościoła i Społeczeństwa w Patriarchacie Moskiewskim. W ten sposób odniósł się on do odpadnięcia reprezentacji Polski i Rosji z dalszych rozgrywek Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej.
Trener piłkarskiej reprezentacji Włoch Cesare Prandelli po raz kolejny wybrał się na pielgrzymkę. Wcześniej szedł pieszo z bazy swej ekipy w Wieliczce do klasztoru kamedułów w podkrakowskich Bielanach. Teraz pokonał nocą 11-kilometrowy odcinek do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach.
Nocne modlitewne wyprawy Prandellego to najbardziej jaskrawe przykłady tego, że Bóg i wiara często nie mieszczą się w sferze prywatnej
Ta postać nie pasuje do łzawych, cukierkowych żywotów świętych.