Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie kosciol.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
O Hiobie mówi Biblia, że „umarł syty dni”. W Ewangelii czytamy, że „człowiek żyje słowem, które pochodzi z ust Boga”. Dotyczy to również doświadczenia innego przez innego.
Jak Ewangelia widzi chorobę człowieka? Wszystko sprowadza się w końcu do zniewolenia...
Co niedzielę o godzinie dziesiątej otwierały się drzwi zakrystii, rozlegał się dźwięk dzwonka i na środek kościoła wychodziła procesja małych ministrantów.
Kiedyś taniec przenikał do tego stopnia życie ludzi, że był nawet wyrazem modlitwy.
Łacińskie słowo religio znaczy „więź”. A zatem: czym jest więź?
Właściwie nie bardzo wiadomo, kto kogo tworzy – czy góry górali, czy górale góry.
Górale popełniają takie same grzechy jak wszyscy inni. Powiedziałbym: może nawet robią to z większą wprawą.
Tu jest próba, darujcie słowo, usprawiedliwienia mordercy – bo „nie wie, co czyni”. Tu już jest uczyniony jakiś szaleńczy krok, który polega na tym, ażeby w tym zabijającym Go człowieku zobaczyć okruch czysto ludzkiej dobrej woli. To już jest próba stanięcia po stronie tego, który popełnia zło.
Złudzenie winy polega na tym, iż człowiek myśli jak dziecko – jak naiwne, głupie dziecko – że on jest niewinny, a wszyscy inni są winni. Człowiek myśli, że jego odwet jest usprawiedliwiony.
Wina to jest to, co łatwiej nam dostrzec w drugim człowieku niż w sobie. Wina to jest to, co najpierw i przede wszystkim odkrywamy w drugim. Wina to jest to, co nasze spojrzenie wydobywa z twarzy drugiego już przy pierwszym spotkaniu.
Iluż podobnych do bł. Anieli. Żyją w cieniu wielkich miast, karier, spraw. Cały ich świat: dwie ulice, brudne podwórko, droga do sklepu, do kościoła.