Miała być rolniczką. Została siostrą zakonną. W dodatku… śpiewająco.
Czasem nazywają ją „polską siostrą Christiną” – nawiązując do śpiewającej zakonnicy z Włoch. Siostra Julita Zawadzka jednak się uśmiecha i skromnie mówi: – Po pierwsze, s. Christina ma niesamowity warsztat. Po drugie, jest młodsza. A po trzecie, nie ma co porównywać. Śpiewam, bo takie jest moje powołanie, to dla mnie narzędzie ewangelizacji. Długo trwało, zanim zrozumiałam, czego Bóg ode mnie oczekuje – dodaje.
Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.