Abp Corrado Lorefice, metropolita Palermo, ogłosił 13 listopada dekret ekskomunikujący ks. Alessandro Marię Minutellego, w którym powołał się na kanon 1364 par. 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego, mówiący o “przestępstwach przeciwko religii i jedności Kościoła”.
Według mediów sycylijskich kara ta od dłuższego czasu „wisiała w powietrzu” i sam duchowny liczył się z nią.
Podjęte surowe środki są odpowiedzią władzy diecezjalnej na liczne wcześniejsze publiczne wypowiedzi duchownego, który w kazaniach i za pośrednictwem portali społecznościowych mówił o „obłudzie fałszywego Kościoła”, o „wielonarodowym Kościele kłamstwa i fałszu”, będącym „bezwstydną prostytutką, zaprzedaną możnym tego świata”. Towarzyszyły temu liczne oskarżenia pod adresem papieża Franciszka i abp. Lorefice.
Arcybiskup, a także inni księża i przyjaciele kapłana wielokrotnie próbowali go przekonać i nakłonić do porzucenia takich metod działania. Dodatkowym powodem interwencji były głosy wewnętrzne i nadprzyrodzone oraz objawienia Maryi Panny, aniołów i niektórych świętych, których ks. Minutella miał doświadczać. O tym wszystkim informował on szeroko w internecie, co – zdaniem władz kościelnych – stanowiło poważne ryzyko wywołania zamieszania w sumieniach i prawdziwej ludowej pobożności maryjnej oraz w pojmowaniu kultu aniołów i świętych.
Mniejszym, ale też w sumie istotnym problemem była cudowna woda, która pojawiła się ponoć koło Palermo i miała rzekomo właściwości nadprzyrodzone i lecznicze.
Ponadto kapłan założył w swej parafii i prowadził duchowo żeńską wspólnotę zakonną, której Kościół nie zatwierdził. Początkowo gromadziła się ona w innej archidiecezji sycylijskiej – Monreale i to tamtejszy arcybiskup jako pierwszy wystąpił przeciw temu duchownemu, nakazując mu opuszczenie jej.
W tej sytuacji arcybiskup Palermo zwolnił buntowniczego księdza z obowiązków proboszcza jednej z parafii w stolicy Sycylii, ostrzegając jednocześnie wiernych przed stosowanymi przezeń niektórymi praktykami. Podkreślił, że są one sprzeczne z miłością do Kościoła i istnieje poważne niebezpieczeństwo, że służą manipulowaniu sumieniami.
W czerwcu br. ks. Minutella przewodniczył zebraniu około tysiąca wiernych z różnych regionów Włoch, ale istnieje podejrzenie, że wkrótce potem spotkanie to nie przyniosło oczekiwanych przezeń owoców. W każdym razie w październiku na swej stronie internetowej duchowny wyraził rozgoryczenie, że został sam, zapowiadając jednocześnie, że nie będzie już przedstawiał swych projektów za pośrednictwem sieci i że „na pewien czas zawiesza” swą działalność. Skarżył się przy tym, że „prawdziwy Kościół postanowił, że nie ma obowiązku działać ze mną”.
Oznajmił również, że wysłał dwa listy do Benedykta XVI i prośbę o spotkanie do kard. Raymonda L. Burke’a, ale na żadne z tych pism nie otrzymał odpowiedzi. Jego zdaniem bojkotują go również środki przekazu „prawdziwego Kościoła”. „Jeśli zatem także z tej strony panuje milczenie, to istnieje ryzyko stwierdzenia, jakobym zmierzał do [utworzenia] własnego Kościoła, że tworzę sektę. Ale ja nie robię niczego takiego. Bronię tylko Świętej Matki Kościoła” – zapewnił ekskomunikowany duchowny.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.