– Zarówno te kraje, które przysyłają dużą liczbę pielgrzymów, jak i te, z których przyjedzie bardzo mała grupa, patrzą na Światowe Dni Młodzieży i na kraj gospodarzy z równą uwagą – przekonuje Dorota Abdelmoula
– Zarówno te kraje, które przysyłają dużą liczbę pielgrzymów, jak i te, z których przyjedzie bardzo mała grupa, patrzą na Światowe Dni Młodzieży i na kraj gospodarzy z równą uwagą – przekonuje Dorota Abdelmoula
Roman Koszowski /Foto Gość

Pytania z wszystkich kontynentów

Brak komentarzy: 0
GOSC.PL

publikacja 25.07.2015 06:00

O kolejnych wersjach językowych hymnu ŚDM i o tym, jak episkopaty poszczególnych krajów przygotowują się do spotkania młodych w Polsce, z Dorotą Abdelmoulą z sekretariatu generalnego komitetu organizacyjnego ŚDM Kraków 2016 rozmawia Miłosz Kluba.

Wiele grup przyjedzie także z krajów pozaeuropejskich, które mają doświadczenie poprzednich ŚDM – z Kanady, Australii, Stanów Zjednoczonych, Argentyny. Będą też kraje, pamiętające niedawne spotkania z papieżem (Korea, Bośnia i Hercegowina). Współpracujemy także m.in. z Papieską Fundacją „Pomoc Kościołowi w Potrzebie”, która chce wesprzeć udział w ŚDM przedstawicieli krajów, gdzie Kościół jest prześladowany. Wielu pielgrzymów spodziewamy się także ze Wschodu – zarówno z Kościoła rzymskokatolickiego, jak i greckokatolickiego. To z myślą o nich młodzież w polskich diecezjach od wielu miesięcy prowadzi projekt Bilet dla Brata.

Jak te wstępne szacunki wpływają na przygotowania, organizację całego wydarzenia?

To jest wielkie wyzwanie i szansa dla nas wszystkich – nie tylko dla komitetu organizacyjnego, ale też dla rodzin, które przyjmą pielgrzymów do swoich domów. Możemy poznać Kościół powszechny dosłownie nie wychodząc z domu, a tylko otwierając jego drzwi. Owszem, wiążą się z tym wyzwania – możemy zastanawiać się, jak porozumiemy się z młodzieżą np. z Korei Południowej czy Konga. Myślę, że warto skorzystać z tego, że Polacy – podobnie, jak ich rówieśnicy z innych krajów – od najmłodszych lat uczą się języków obcych i jeśli obawiamy się takich trudności, możemy poprosić o pomoc sąsiada, siostrzeńca, wnuczka, kogokolwiek. Może zgodzi się pomóc przez te kilka dni w tłumaczeniach z angielskiego czy francuskiego i w ten sposób zaangażuje się w ŚDM?

Jakie ułatwienia są przygotowywane od strony urzędowej?

Współpracujemy ze specjalnie powołanym zespołem rządowym zajmującym się przygotowaniami do wizyty papieskiej. W ramach tych wspólnych działań kontaktujemy się m.in. z MSZ w zakresie obsługi wizowej, która jest dla nas dużym wyzwaniem. Klimat tych rozmów jest bardzo przyjazny i będziemy dokładali wszelkich starań, żeby te procedury ułatwić na tyle, na ile pozwala na to prawo. Sprawę ułatwia fakt, że pielgrzymi, którzy potrzebują wiz, to zwykle niewielkie grupy, wybrane przez krajowych duszpasterzy młodzieży. Są to „najlepsi z najlepszych”, których tożsamość ani cel wyjazdu z reguły nie budzą wątpliwości.

O co pytają pielgrzymi z zagranicy?

Piszą do nas episkopaty poszczególnych krajów, wspólnoty, ruchy, zakony, diecezje, ale też pojedynczy ludzie – takich maili jest bardzo dużo. Pytają, jak zostać pielgrzymem, jak zostać wolontariuszem, piszą, że chcieliby się zaangażować. Pojawiają są też pytania o nasze zwyczaje, o polską duchowość, świętych, których warto „spotkać” podczas wizyty w Polsce. Widać, że ŚDM to nie jednorazowa impreza, ale ważny element duszpasterstwa młodych w Kościele na całym świecie. Dostajemy sygnały z diecezji z całego kraju, że wielu młodych kontaktuje się z nimi, wielu już przyjeżdża, by wcześniej poznać nasz kraj. Są to czasem bardzo egzotyczne grupy z krajów takich, jak Wietnam, Trynidad i Tobago czy Wyspa Wielkanocna, z której planuje przyjechać 12 osób. Szykują się naprawdę wszystkie kontynenty.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 2 z 2 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..