Pierwszy front modlitwy
Spotkania w grupach to burzliwe dyskusje, ale i możliwość poznania oazowych sąsiadów. Karolina Pawłowska/ GN

Pierwszy front modlitwy

Brak komentarzy: 0

Karolina Pawłowska; GN 46/2011 Koszalin

publikacja 23.11.2011 07:30

Najmłodszy uczestnik pielgrzymki przyjechał w brzuchu mamy, najstarszego – nikt z wieku nie rozliczał. Bo w oazie nieważne są wiek, zawód, temperament. – Tu każdy znajdzie dla siebie miejsce – zapewniają z zapałem członkowie Ruchu.

– Chcemy zobowiązać się w Adwencie do odwiedzania podopiecznych Domu Opieki Społecznej. Każda z grup raz w miesiącu będzie pomagać starszym ludziom, pokazywać im młody Kościół i zapewniać, że nie są sami. Będziemy też w ramach formacji odwiedzać ludzi samotnych, żeby się z nimi spotykać, pomagać i modlić się – zdradza plany kapłan.

Młodzi poszukujący swojego miejsca w świecie i w Kościele najczęściej mówią, że w Ruchu odnaleźli przyjaciół; ludzi, którzy myślą podobnie jak oni, przy których nie czują zakłopotania z powodu bycia wierzącymi. – Odnajduję tu spokój, lepiej poznaję Boga i ludzi – opowiada Agata ze Słupska, która oazę poznała dopiero w te wakacje. Druga Agata, gimnazjalistka z Polanowa, ma już za sobą kilkuletnią formację. – Trudno dzisiaj być świadkiem, a oaza daje wielkie wsparcie do tego, by mówić z odwagą o swojej wierze, nie ulegać modzie na picie i palenie, a przy tym wspaniale się bawić. Dzisiaj pokazujemy, że można bawić się znacznie lepiej bez alkoholu i narkotyków i jeszcze łączyć to z modlitwą – chwali dziewczyna. – Trudno iść do szkoły i być świadkiem wśród rówieśników, żyć słowem Bożym. Spotykam w oazie mnóstwo młodych ludzi, podobnych do mnie, którzy nie wstydzą się Chrystusa. Dzięki temu mam siłę i odwagę do tego, by wszystko to zawierzyć Jemu – dodaje jej koleżanka Monika.

Zanim rozjechali się do swoich parafii, obejrzeli jeszcze spektakl poetycko-muzyczny „Na głębinie. Pomorska legenda początków”, którego scenariusz oparty jest na książce ks. Henryka Romanika, zaś muzykę napisała prof. Monika Zytke. Część z nich przystąpiła także do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. – Tak mogę wesprzeć to dzieło, to mój wkład. Podpisałam ją w intencji osoby dla mnie bliskiej. Pokusa zawsze przychodzi, ale jestem pewna, że tak dając wsparcie, mogę osiągnąć dla drugiego człowieka wiele dobra – mówi Klaudia, licealistka z Czarnego, która po raz kolejny na rok zobowiązała się do abstynencji. Przyznaje, że w środowisku znajomych niekiedy trudno mówić „nie”. – Ale to moje odmawianie jest tym wartościowsze, bo mówię „nie” wobec tego, co w środowisku jest normą. To też mój sprzeciw wobec takich „norm” – dodaje dziewczyna.

Swoje deklaracje przekazali bp. Edwardowi razem z darem modlitwy, jaką zanosili w intencji kapłanów i biskupów diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej oraz o nowe powołania kapłańskie i zakonne w październikowym Internetowym Żywym Różańcu. W tę modlitwę zaangażowało się około 600 osób, w tym różne wspólnoty świeckie i zakonne, księża i świeccy.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 3 z 3 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..