Katolicki Prymas Anglii i Walii wzywa do modlitwy za ofiary rozruchów na ulicach Londynu. Potępiając trwające od kilku dni burdy, abp Vincent Nichols zauważa, że są to „akty kryminalnej przemocy, przejaw dzikiego nieposzanowania dobra wspólnego naszego społeczeństwa”.
„Pokazuje to, jak łatwo można się wyzbyć podstawowych zasad” – zauważa katolicki arcybiskup Londynu. Podkreśla on, że w obliczu tych trudności trzeba zabiegać, aby górę wzięło to, co w brytyjskim społeczeństwie jest najlepsze. „Jestem przekonany – wyznaje abp Nichols – że jako katoliccy obywatele, mamy tu do odegrania własną rolę dzięki naszym jasnym regułom życia. Niech Bóg da nam odwagę i wytrwałość w kształtowaniu naszego życia z godnością, szacunkiem dla siebie samych i troską o dobro wspólne” – napisał katolicki prymas Anglii i Walii.
Trwające od soboty wieczorne zamieszki wciąż się rozszerzają, obejmując nie tylko kolejne dzielnice Londynu, ale przenosząc się również do innych miast. Demonstranci to w większości mieszkańcy wieloetnicznych dzielnic, którzy w dużej mierze żyli dzięki świadczeniom społecznym. To właśnie oni najdotkliwiej odczuwają konsekwencje kryzysowych cięć w budżecie. W Londynie płoną domy i samochody, grabione są sklepy. Zdaniem policji, kluczową rolę w zamieszkach odgrywają londyńskie gangi.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.