Msze z błogosławieństwem zwierząt jakoś nigdy nie były moim ideałem duszpasterstwa. I nie dlatego, że kiedyś pogryzł mnie pies. Po prostu mieszanie zwierząt do spraw Bożych wydawało mi się lekkim przegięciem. A jednak chyba trochę inaczej widzi te sprawy Biblia.
Święty Paweł pisze w Liście do Rzymian o tęsknocie stworzeń, które „z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych” oraz o nadziei, że „i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych”. Lepsza przyszłość dla wszystkich wynika z obecnego stanu, o którym Apostoł Narodów powie: „Całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia”. Wiemy, że Żydzi wierzyli, iż w czasach ostatecznych ulegnie zmianie porządek świata.
Wiemy też, iż świat grecko-rzymski panicznie bał się zepsucia i rozkładu. Znane są również porównania wiosennego odrodzenia przyrody z bólami rodzącej kobiety. Nie do końca jednak jesteśmy pewni, kogo oznacza „stworzenie”, o którego bólach i odrodzeniu pisze św. Paweł. Święty Augustyn widział w stworzeniu tylko człowieka. Klemens Aleksandryjski, Orygenes, Diodor z Tarsu czy Teodor z Mopswestii uważali, że św. Paweł pisze również o aniołach. Większość jednak zarówno współczesnych, jak i starożytnych egzegetów przez stworzenia rozumie ludzi i zwierzęta, a czasami nawet całą materię ożywioną i nieożywioną.
Takie „ludzkie” traktowanie zwierząt ma swoje biblijnie uzasadnienie. To do nich Bóg skierował swoje pierwsze błogosławieństwo: „Bądźcie płodne i mnóżcie się, abyście zapełniały wody morskie” (Rdz 1,22). Część z nich została stworzona w tym samym dniu co człowiek (por. Rdz 1,24nn). Z nimi również Bóg zawarł przymierze, mówiąc: „A to jest znak przymierza, które ja zawieram z wami i każdą istotą żywą, jaka jest z wami, na wieczne czasy” (Rdz 9,12).
Do tego warto dodać przypowieść proroka Natana, w której biedak posiadał jedyną owieczkę, a ta „wyrosła przy nim wraz z jego dziećmi, jadła jego chleb i piła z jego kubka, spała u jego boku i była dla niego jak córka” (2 Sm 12,3) Zaskakujące jest również rozporządzenie króla Niniwy: „Ludzie i zwierzęta, bydło i trzoda niech nic nie jedzą, niech się nie pasą i wody nie piją. Niech obloką się w wory – ludzie i zwierzęta – niech żarliwie wołają do Boga!” (Jon 3,7-8).
W takim kontekście nietrudno zauważyć, że chcieć nieba tylko dla ludzi, to chyba trochę „nieludzkie”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).