W czwartek, 7 lipca, przypada 30. rocznica nominacji biskupa warmińskiego Józefa Glempa na prymasa Polski po śmierci Prymasa Tysiąclecia, kard. Stefana Wyszyńskiego. Nominowany prymas miał wówczas 52 lata.
Dewizą posługi biskupiej prymasa-seniora kard. Józefa Glempa są słowa: "Przez sprawiedliwość ku miłości". Przez 23 lata (1981-2004) przewodził Konferencji Episkopatu Polski i polskiemu Kościołowi. Jest inicjatorem budowy świątyni Opatrzności Bożej w warszawskim Wilanowie, która powstaje jako wotum narodu polskiego za uchwalenie Konstytucji 3 Maja, za odzyskaną w 1989 roku wolność i wybór papieża-Polaka.
Emerytowany obecnie 82-letni prymas senior kard. Glemp został mianowany na arcybiskupa metropolitę warszawskiego i gnieźnieńskiego oraz prymasa Polski 7 lipca 1981 roku przez papieża Jana Pawła II. Zgodnie z decyzją papieża Benedykta XVI, posługę prymasa zakończył po 28 latach, tj. w 2009 roku w wieku 80 lat.
Kard. Glemp po przejściu na emeryturę w 2006 roku mieszka w przygotowanym dla niego domu w Wilanowie, w pobliżu kościoła św. Anny.
W wypowiedzi udzielonej PAP po przejściu na emeryturę, kard. Glemp za czas "najbardziej dotkliwy i bolesny" w swej posłudze prymasowskiej dla Kościoła w Polsce uznał stan wojenny. "To była taka największa cezura, która dotykała bardzo boleśnie. Następnie śmierć ks. Jerzego Popiełuszki. Są to takie wydarzenia bardzo nabrzmiałe i emocjonalne, ale także mogące rodzić następstwa nieobliczalne, gdybyśmy się nie zachowali na sposób kościelny" - mówił wówczas kard. Glemp.
Posługa prymasowska kard. Glempa rozpoczęła się w latach burzliwego okresu politycznego, kiedy rodziła się Solidarność. Podczas stanu wojennego jego wezwania o zachowanie spokoju i zaniechanie bratobójczej walki, wygłoszone 13 grudnia 1981 r. w warszawskim kościele Matki Boskiej Łaskawej, komunistyczna propaganda usiłowała wykorzystać do wmówienia, że prymas kolaboruje z władzą, przypinać mu łatkę "czerwonego prymasa".
Dopiero po 25 latach, w ćwierćwiecze wprowadzenia stanu wojennego, arcybiskup gdański Tadeusz Gocłowski wyznał, że papież Jan Paweł II o wszystkim wiedział i popierał postawę prymasa Glempa.
W 1989 r. prymas Glemp patronował stronie solidarnościowej przy Okrągłym Stole. Po powołaniu pierwszego niekomunistycznego rządu dbał o obecność religii w życiu publicznym. To wtedy do szkół wróciły lekcje religii (1990), a rząd Hanny Suchockiej podpisał konkordat ze Stolicą Apostolską (1993 r.).
W jubileuszowym dla Kościoła 2000 roku w wielkim nabożeństwie w Warszawie publicznie wyznał swe winy i przepraszał za popełnione błędy. Łamiącym głosem mówił, że do dziś ma sobie za złe, że nie ustrzegł od śmierci księdza Jerzego Popiełuszki, zamordowanego przez SB w 1984 r., uważając to za swoją największą porażkę. Dziś ks. Popiełuszko jest błogosławionym, a kard. Glemp dokonał otwarcia procesu beatyfikacyjnego na szczeblu diecezjalnym.
Znający bliżej prymasa Glempa podkreślają, iż cechuje go otwartość na wszystkich ludzi i umiejętność ich słuchania oraz pochylania się nad ich problemami; cechuje go też otwartość na innych chrześcijan, czego przejawem był jego udział w różnego rodzaju nabożeństwach ekumenicznych, a także w sympozjach ekumenicznych.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.