Biskup Zaporoża prosi Polaków o konserwy: pomóżcie nam pomagać!

Chleb wydawany jest cztery razy w tygodniu – na tyle starcza sił i mąki braciom albertynom.

„Końca wojny nie widać, a sytuacja materialna na terenach przyfrontowych stale się pogarsza” – mówi Radiu Watykańskiemu bp Jan Sobiło. Od ponad 30 lat posługuje na wschodzie Ukrainy, gdzie obecnie sytuacja jest najtrudniejsza. Ludzie już dawno wydali ostatnie oszczędności, a o pracę jest coraz trudniej, ponieważ z powodu przerw w dostawie prądu padają kolejne przedsiębiorstwa. Biskup Zaporoża apeluje do Polaków: „pomóżcie nam pomagać” i prosi o pomoc w zakupie konserw dla potrzebujących.

Bp Sobiło podkreśla, że w tym ukraińskim mieście nigdy nie brakowało ludzi ubogich, którym pomoc hojnie nieśli bracia albertyni. Wojna zaostrzyła jednak kryzys i zakonnicy nie są już w stanie sami stawić czoło nawet najpilniejszym wyzwaniom. „Bracia od lat własnoręcznie pieką chleb dla potrzebujących. Także w wojennych warunkach organizują sobie mąkę i przy współpracy wolontariuszy wypiekają nocą półtora tysiąca bochenków chleba, po który od świtu ustawiają się długie kolejki” – mówi papieskiej rozgłośni pomocniczy biskup diecezji charkowsko-zaporoskiej.

Chleb wydawany jest cztery razy w tygodniu – na tyle starcza sił i mąki braciom albertynom. Do chleba bracia dokładają zawsze konserwę lub ser, a tych produktów bardzo już brakuje. Ceny żywności poszybowały w górę i obecnie jest dużo drożej niż zaraz po wybuchu wojny. „Za każdym razem bracia wydają 1,5 tys. konserw. Nie mamy ich skąd brać, dlatego też prosimy Polaków o pomoc w ich zebraniu lub zakupie. Potem jesteśmy już je w stanie sami dostarczyć do Zaporoża” – mówi bp Sobiło. Wylicza, że tygodniowo potrzeba minimum 6 tys. konserw, co miesięcznie przekłada się na 24 tys. puszek! Podkreśla, że nadchodząca wielkimi krokami zima tylko zaostrzy obecne potrzeby, stąd starania o to, by nie tylko zaradzić bieżącym potrzebom, ale też zgromadzić choćby podstawowy zapas konserw mięsnych. „Każda pomoc jest na cenę życia” – mówi biskup Zaporoża, prosząc, by nie zapominać o walczącej Ukrainie. Wskazuje, że nawet w tym wojennym czasie bracia albertyni starają się szczególnie zadbać o dzieci. „Jeśli tylko cokolwiek mamy, to najmłodsi dostają jakieś ciastko, cukierka czy lizaka. Ta pomoc to też ocalanie ich dzieciństwa” – podkreśla bp Sobiło.

Oprócz pomocy w otrzymaniu żywności diecezja wspiera też ludzi w zakupie lekarstw. Jest to możliwe m.in. dzięki funduszom przekazanym przez papieża Franciszka za pośrednictwem jego jałmużnika kard. Konrada Krajewskiego. „Ludzie przynoszą do nas recepty, a my po preferencyjnych cenach, ponieważ kupujemy w aptekach bardzo dużo leków, realizujemy je i przekazujemy chorym lekarstwa” – mówi bp Sobiło. Wskazuje, że ta pomoc realnie ratuje życie, ponieważ ludzi nie stać na wykupienie recepty, a niektórzy muszą przyjmować regularnie leki np. na ciśnienie, cukrzycę czy nowotwory. „Prosimy o pomoc, która naprawdę ratuje życie. Najbardziej potrzebujemy obecnie konserw i funduszy na zakup leków i innych środków dla tych, którzy są najbiedniejsi” – mówi biskup Zaporoża. Podkreśla, że choć wsparcie rozdzielane jest przez rzymskokatolicką parafię, to trafia do wszystkich potrzebujących niezależnie od wyznawanej wiary czy przynależności etnicznej. „Pomóżcie nam pomagać” – prosi bp Sobiło, zapewniając o modlitwie za wszystkich darczyńców.

Więcej informacji na temat możliwości przekazania konserw dla Zaporoża:

kontakt z bratem Tomaszem Pączkiem, albertynem z Krakowa - tel. 782974800

Fundusze na konserwy dla Kuchni Braci Albertynów w Zaporożu można przekazać:

Nr rachunku Zgromadzenia Braci Albertynów w Krakowie, Bank Pekao S.A.

21 1240 2294 1111 0000 3718 5503

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31
1 2 3 4 5 6 7