Tam gdzie Maksym widział potwierdzenie, scholastycyzm upatrywał wyjątku: inaczej niż u innych ludzi, ciało Chrystusa zostało ożywione rozumną duszą przy poczęciu.
Dla Arystotelesa, a więc i dla św. Tomasza, „dusza to pierwszy akt ciała naturalnego organicznego” (sômatos physikou organikou).[7] Dopiero gdy ciało embriona wyposażone zostało w rozpoznawalne ludzkie narządy i członki, uznawano je za żyjące ludzkim życiem; gdy zatem zostało całkowicie ukształtowane, było ewidentnie – jak uważano – ożywione rozumną duszą. Gdy było już ciało człowieka – był sam człowiek, rozumne zwierzę.
Św. Tomasz nauczał, że ciało Chrystusa nie rozwijało się w zwykły sposób. Stworzone bezpośrednio przez Ducha Świętego z ciała i krwi Maryi Panny, bez udziału męskiego nasienia, było w pełni ukształtowane, doskonale zorganizowane od samej chwili poczęcia i od tej chwili ożywione rozumną duszą.[8] Św. Bonawentura był tego samego zdania – od samej chwili poczęcia, uważał, ciało Chrystusa odznaczało się „doskonałością struktury”.[9]
Pogląd taki napotyka jednak oczywistą trudność. Jeśli Wcielone Słowo ma być jednomyślnie nazywane „człowiekiem”, dlaczego ma się różnić od innych ludzi pod względem animacji jego ludzkiego ciała? Zgodnie z terminologią św. Maksyma, mielibyśmy tu do czynienia z różnicą w „określeniu natury”, nie zaś w „sposobie istnienia”. Św. Tomasz rozważa tę kwestię poniekąd biorąc ją w nawias, cytując św. Leona Wielkiego.[10] Odpowiada zatem, że różnica między nami a Chrystusem w tym względzie dotyczy czasu, a nie natury. W przypadku naszego Pana ożywienie dokonało się zasadniczo tak samo jak u innych ludzi, jeśli chodzi o tchnięcie rozumnej duszy zaraz po uformowaniu się ciała. Różnica zaś dotyczyła czasu tego uformowania – ciało Chrystusa było doskonale uformowane wcześniej niż u innych ludzi.
Gdyby przyszło mu żyć w dzisiejszych czasach, św. Tomasz niewątpliwie byłby zwolennikiem doktryny natychmiastowej animacji. Podstawowe zasady jego filozofii człowieka są niezależne od znanej mu przestarzałej biologii; jeśli zastosować je do współczesnej wiedzy, stanowić mogą znakomite poparcie dla tej doktryny. Jeśli odrzucimy skorupę niedzisiejszej nauki, znajdziemy nadal słuszne jądro jego myśli na temat duszy. Nie jest to myślenie życzeniowe, lecz po prostu zastosowanie wspomnianego wcześniej tomistycznego aksjomatu: filozofia musi mieć empiryczne podstawy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.