W południe Mszy św. w Narodowym Sanktuarium św. Józefa przewodniczyć będzie biskup toruński Wiesław Śmigiel.
Od 2005 r. na mocy decyzji Konferencji Episkopatu Polski w miejsce pielgrzymek byłych więźniów KL Dachau 29 kwietnia w Kaliszu odbywają się ogólnopolskie obchody Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego. W południe Mszy św. w Narodowym Sanktuarium św. Józefa przewodniczyć będzie biskup toruński Wiesław Śmigiel.
Reklama
Do udziału w obchodach zaprasza biskup kaliski ks. Damian Bryl. – Przed nami 79. rocznica wyzwolenia obozu w Dachau i kolejne spotkanie w Dniu Męczeństwa Polskiego Duchowieństwa. Chcemy pamiętać o księżach, którzy byli przez hitlerowców nie tylko więzieni, ale także torturowani. Chcemy wspominać ich heroiczną wierność Jezusowi i ich męczeństwo – mówi KAI bp Bryl.
Pasterz Kościoła kaliskiego zaprasza też do modlitwy w intencji pokoju. – Chcemy z wdzięcznością wspominać niezwykłe okoliczności, dzięki którym obóz został oswobodzony i wielu kapłanów-więźniów odzyskało wolność. Będziemy prosić, żeby Bóg obdarzył ich radością nieba, ale chcemy również modlić się, żeby takie tragedie jak II wojna światowa i te wszystkie dramatyczne doświadczenia, które wtedy dotknęły całe społeczeństwo, także duchowieństwo polskie, nie powtórzyły się – zaznacza duchowny.
Ustanowiony przez Episkopat Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego jest kontynuacją corocznego dziękczynienia księży – więźniów Dachau. Duchowni, którzy przeżyli obóz koncentracyjny, po wojnie co roku 29 kwietnia przybywali do sanktuarium w Kaliszu, by dziękować za cudowne ocalenie za wstawiennictwem św. Józefa. Ostatni kapłan – ks. Leon Stępniak zmarł w 2013 r.
W latach II wojny światowej w niemieckim obozie koncentracyjnym w Dachau pod Monachium oprócz osób świeckich przebywało także 2794 duchownych różnych narodowości i wyznań, w tym 2597 wyznania rzymsko-katolickiego. Wśród nich księża i zakonnicy pochodzący z Polski, z wszystkich 22 przedwojennych diecezji, głównie z poznańskiej, włocławskiej, łódzkiej, gnieźnieńskiej, częstochowskiej i chełmińskiej, stanowili najliczniejszą grupę złożoną z 1773 osób i ponieśli największe straty, bowiem 868 spośród nich poniosło w tym obozie śmierć męczeńską.
W ostatnich dniach wojny polscy duchowni w obawie przed likwidacją obozu i wymordowaniem przez hitlerowców wszystkich uwięzionych uroczystym Aktem zawierzyli siebie i współwięźniów św. Józefowi Kaliskiemu, prosząc za jego wstawiennictwem o cud ocalenia.
– Inicjatywa tego Aktu, w którym więźniowie zobowiązali się do szerzenia kultu patrona Kościoła Powszechnego i odbycia dziękczynnej pielgrzymki do jego kaliskiego sanktuarium, wyszła od ks. Jana Adameckiego z Włocławka, a ostateczną wersję tekstu zawierzenia przygotował zespół z ks. kan. Franciszkiem Jedwabskim z Poznania i ks. kan. Bolesławem Kunką z Włocławka – wskazuje ks. kan. Sławomir Kęszka, delegat Biskupa Kaliskiego ds. podtrzymywania pamięci o męczeństwie duchowieństwa polskiego.
Oddanie się w opiekę św. Józefowi, poprzedzone dziewięciodniową nowenną, nastąpiło 22 kwietnia 1945 r. i tydzień później, 29 kwietnia, obóz wyzwolony został niespodziewane przez niewielki oddział patrolowy armii amerykańskiej. Stało się to na dwie godziny przed likwidacją obozu i na kilkanaście godzin przed atakiem planowanym przez dowództwo amerykańskie, co uznane zostało, nie tylko przez duchownych, za szczególną łaskę otrzymaną od Boga za przyczyną św. Józefa Kaliskiego.
Zgodnie ze swoim obozowym ślubowaniem polscy księża i zakonnicy każdego roku pielgrzymowali do św. Józefa w Kaliszu. Wśród nich byli: kard. Adam Kozłowiecki, abp Kazimierz Majdański, bp Ignacy Jeż, bp Franciszek Jedwabski.
– Konferencja Episkopatu Polski, dzięki inicjatywie wysuniętej przez bpa Ignacego Jeża i ks. inf. Antoniego Łassę, reprezentujących środowisko księży, byłych więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych z lat 1939-1945, postanowiła, że w miejsce pielgrzymek księży „dachauowczyków” odbywających się w kaliskim sanktuarium w dniu wyzwolenia obozu, organizowane będą corocznie ogólnopolskie obchody Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego – tłumaczy ks. Kęszka.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).