Ukraina jest zraniona, ale nigdy nie będzie podbita i nigdy się nie podda; Ukraina jest zmęczona, ale trwa i walczy - powiedział we wtorek zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego arcybiskup Swiatosław Szewczuk na spotkaniu z polskimi dziennikarzami w Kijowie.
Według hierarchy przed Ukraińskim Kościołem Greckokatolickim stoją teraz nowe wyzwania, z którymi muszą się zmierzyć duszpasterze.
"Zrozumieliśmy, że musimy ponownie kształtować naszych księży i duchownych, żeby mogli działać w takich okolicznościach. Ten program dla księży nazywa się +Program zasklepiania ran wojny+. Musimy się zaopiekować ludźmi na poziomie duchowym, psychologicznym i też socjalnym" - dodał abp Szewczuk.
Zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego zwrócił uwagę na ogromną rolę posługi kapelanów na froncie. "Przygotować księdza do posługi dla parafii to jest jedna rzecz, a przygotować go do służby w wojsku jako kapelana wojskowego to zupełnie co innego. Uczymy się i też zawsze szukamy tego doświadczenia, które mają wojskowi kapelani z innych krajów, takich jak Polska, Niemcy, Stany Zjednoczone" - podkreślił hierarcha.
Zdaniem abpa Szewczuka, do przebaczenia rosyjskich zbrodni popełnionych na Ukrainie jeszcze długa droga. "Do przebaczenia można zachęcać, ale nie można do niego zmusić. Zwłaszcza dlatego że w kontekście wojny, to jest powiązane z leczeniem ran. Wiem, że jeżeli chodzi o przebaczenie czy pojednanie z rosyjskim agresorem, to jest cały proces, który jest przed nami. To będzie przebiegało etapami, musimy się do tego przygotować" - zauważył.
Według hierarchy pierwszym etapem jest zakończenie wojny. "Musimy przestać się nawzajem ranić. Dopóki ta wojna trwa i codziennie nas zabijają, jak można mówić o przebaczeniu? Musimy powstrzymać agresora. Musimy uszanować ofiary i powiedzieć, kto jest zbrodniarzem. Jeżeli nie ujawnimy zbrodni i nie będzie trybunału nad agresorem to znaczy, że ten model ludzkiego zachowania będzie się rozprzestrzeniać. Musimy powiedzieć nigdy więcej" - zaakcentował abp Szewczuk.
Hierarcha odniósł się też do wypowiedzi papieża Franciszka w niedawnym wywiadzie dla szwajcarskiej telewizji, w którym mówił m.in. o "odwadze białej flagi". "To brzmi jak wielki atak ze strony Rosji na Ukrainę przez instrumentalizację postaci Ojca Świętego. To się nazywa w terminologii wojskowej informacyjno-psychologiczna operacja specjalna" - skomentował.
Papież powiedział, że w obliczu trudnej sytuacji, kiedy "sprawy nie idą dobrze", potrzebna jest odwaga do negocjacji. "Silniejszy jest ten, kto widzi sytuację, kto myśli o narodzie, kto ma odwagę białej flagi, by negocjować. Dzisiaj można negocjować przy pomocy potęg międzynarodowych. Słowo +negocjować+ jest odważne" - ocenił Franciszek.
Abp Szewczuk przyznał, że kiedyś udzielał wywiadu temu samemu dziennikarzowi, z którym rozmawiał papież. Mówienie o kolorach, to jego dziennikarska metoda - stwierdził hierarcha. "Rozmawiając z papieżem, on zaczął mówić o kolorze białym. Zobaczycie ten tekst w całości, gdy ukaże się druga część wywiadu. To znaczy, że rozmówca narzucił Ojcu Świętemu refleksję o kolorze białym w kontekście relacji w czasie wojny. I to jest zupełna manipulacja. W końcu do czego doszło? Do rozdzielenia i konfliktu pomiędzy symbolem i słowem" - ocenił zwierzchnik Kościoła Greckokatolickiego.
"Doszło do tego, że Ojciec Święty chciał mówić o negocjacjach, dialogu, ale narzucono mu symbol białej flagi. Papież mówił o tych relacjach dyplomatycznych, a wszyscy komentowali ten kolor, że jest kolorem poddania się" - zaznaczył abp Szewczuk.
"Rosjanie, by złamać Ukraińców używają wszystkiego, żeby (...) wzbudzić podejrzenia. Żeby naród ukraiński wątpił, czy naprawdę nasi sojusznicy są jeszcze po naszej stronie. Na przykład cała ta sytuacja z rolnikami w Polsce jest postrzegana przez Ukraińców jako psychologiczny atak informacyjny" - powiedział hierarcha.
"Temat rolnictwa w Unii Europejskiej przeżywa niełatwe czasy. Ale proszę nie wykorzystujcie tego, żeby się konfrontować z Ukrainą, bo wtedy to jest polityczna manipulacja. (...) Musimy stać całkowicie w prawdzie, żeby uregulować nawet tak bolesne tematy" - skomentował.
"Chciałbym podziękować narodowi i państwu polskiemu za wsparcie Ukrainy. To czego doświadczamy codziennie, naprawdę jest świadectwem wiary chrześcijańskiej. Wyrażam wdzięczność zwłaszcza Kościołowi w Polsce. Nasza diecezja wrocławsko-koszalińska (Kościoła greckokatolickiego - PAP) w czasie wojny podwoiła liczbę swoich parafii, dzięki temu, że biskupi rzymskokatoliccy otworzyli swoje kościoły dla naszych księży i wiernych" - podkreślił abp Szewczuk.
Z Kijowa Iryna Hirnyk
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).