Czyż nie to słyszymy w reklamach? Czytamy w pop-psychologicznych artykułach?
Tymczasem życie samo pisze scenariusz. A może odkrywa przed nami Boży Plan?
O tak. Tak od razu lepiej. I naprawdę nie piszę tego ironicznie. "Bez Boga ani do proga" – słyszałem od najmłodszych lat. A im straszy jestem, tym większy sens dostrzegam w tym powiedzeniu.
Bo jaki jest sens podchodzić do kolejnego szpitalnego "proga" bez Boga? Bez wiary. Bez chrześcijańskiej nadziei.
Wtedy można się chyba tylko załamać, bo przecież jest się na terytorium polskiej służby zdrowia. A ta jaka jest, każdy chyba wie. Zresztą pisałem już o tym sto razy.
Oczywiście preteksty, by napisać sto pierwszy, sto drugi i sto trzeci zaraz by się znalazły (bo lada chwila rehabilitacja, kwalifikacja na kurację, kolejna wizyta tu i tam und w ZUS itd.), ale tylko się człowiek "dodręczy" takimi zapiskami. Lepiej zapisywać sobie objawy, niepokojące epizody, "wyskoki" tej, czy innej części ciała. Bo, póki co, to działa.
Zapisane, wydrukowane i podane lekarzom na kartce A4 lepiej się sprawdza. Bo takie pogaduchy, że "tu mnie boli, tam jest problem, a wczoraj jak łupnęło w...", nic nie dają. Co najwyżej usłyszy człowiek w odpowiedzi, że "każdego coś boli". A jak sobie poczytają, pozakreślają, zeskanują - od razu inna rozmowa. Może to jest ten trick?
Więc danke schön, Herr Guttenberg! (przynajmniej humor człowiekowi dopisuje).
O! I może to jest myśl na Nowy Rok z tym humorem. Postanowienie: wrócić sobie do Don Camillo. Poczytać z Żoną, bo tegośmy jeszcze razem na głos nie czytali.
Nic. Idę pogrzebać w domowym księgozbiorze. Coś tam, na bank, przecież mamy. A jak nie znajdę, to jutro pójdzie się do biblioteki.
I już jest jakiś plan!
Boży? Oto jest pytanie... Od lat fascynuje mnie to pojęcie, idea, więc zobaczmy co na ten temat znajdziemy w naszym portalowym serwisie Biblia
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Choć ukraińska młodzież częściej uczestniczy w pogrzebach niż weselach swoich rówieśników...
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).