W Libanie rozdzielana jest polska mąka, jaka trafiła do kraju z inicjatywy Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie. To łącznie 800 ton wsparcia. „Tym, którzy nie mają na co dzień dostępu do prądu i gazu, rozdajemy chleb, wypieczony w miejscowych piekarniach” – mówi ks. prof. Waldemar Cisło.
Kryzys ekonomiczny i polityczny, w jaki wpadł Liban, najsilniej odczuwają najsłabsi. Dzieci, zamiast do szkoły, są coraz częściej wysyłane do pracy, bo w rodzinach brakuje pieniędzy na żywność i leki. Załamanie krajowej waluty dramatycznie obniżyło pensje, co w połączeniu z rekordową inflacją wpycha miliony mieszkańców w skrajne ubóstwo.
Kiedy we wrześniu wizytę w Libanie złożył ks. prof. Waldemar Cisło, do kraju dotarły już pierwsze kontenery z mąką, których transport zainicjowało Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie. W kampanię zostały włączone m.in. Fundacja Przyjaciel Misji, a także pracujące na miejscu: Fundacja Felicja oraz Fundacja Kościoła Grecko-Melchickiego ICARE.
„Nasza pomoc łącznie objęła 800 ton mąki z polskiego zboża. Zdajemy sobie sprawę, że w Libanie mieszkańcy często są pozbawieni prądu i gazu, dlatego na miejscu znaleźliśmy piekarnie, które są w stanie wypiec dla nich chleb. Docieramy do cierpiących z tym, co jest najbardziej potrzebne. Żywność to ogromna część naszego zaangażowania” – wyjaśnia ks. prof. Waldemar Cisło.
Kampania pod hasłem „Polska mąka dla Libanu” obejmuje m.in. szkoły i sierocińce, a także pozostających w kraju syryjskich uchodźców.
„Przy rozdzielaniu mąki wsparli nas żołnierze z polskiego kontyngentu” – zauważa ks. prof. Cisło. Wykładowca UKSW wyjaśnia, że akcja nie byłaby możliwa bez włączenia się w nią Marka Małeckiego, prezesa Solbetu.
Rozdawaniu polskiej mąki towarzyszy wsparcie, jakie dociera do Libanu po XV Dniu Solidarności z Kościołem Prześladowanym. Środki zebrane w polskich parafiach pozwolą utrzymać w systemie szkolnym tysiące uczniów i zapewnić pensje nauczycielom. W tym roku z inicjatywy PKWP, przy zaangażowaniu wiernych z Rymanowa Zdroju i Fundacji Przyjaciel Misji, zakupione zostały też busy, dzięki którym młodzi uchodźcy z Syrii będą mogli dotrzeć do szkoły.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.