Papież Franciszek zatwierdził wczoraj dekret uznający cud za wstawiennictwem Anny od Jezusa. Ta hiszpańska karmelitanka bosa była bliską współpracowniczką św. Teresy z Avili. Jest w jej życiorysie także wątek polski: to Anna od Jezusa wysłała do Polski siostry, które założyły w Krakowie pierwszy Karmel w Polsce.
Św. Teresa z Avili - wielka mistyczka i współzałożycielka reformowanego Karmelu - wysoko ceniła Annę od Jezusa. Powierzała jej ważne misje. Teresa zanotowała np., że cieszy, iż kierowany przez Annę klasztor w Beas de Segura rozwija się i że panuje w nim duch rodzinny („jej zakonnice bardzo są zadowolone i darzą wielką miłością swą przeoryszę”). Tam też Anna poznała kolejnego duchowego giganta - św. Jana od Krzyża. Doktor mistyczny zadedykował jej swoją „Pieśń duchową”.
Mimo uznania dla Anny, św. Teresa nie zawahała się napisać do niej listu z ostrym upomnieniem. „Wydaje się, że w części napisała go na podstawie nie do końca pewnych wiadomości – podaje strona internetowa karmelitanek z Gniezna - ale ukazuje on też wiele prawdy. Widać w nim, że s. Anna jest osobą o silnym charakterze i osobowości, pewną siebie, dojrzałą kobietą. Dlatego też św. Teresa zwraca jej uwagę, poucza, pokazuje, którędy nie iść, bo można zejść na manowce, szczególnie pychy.”
Anna od Jezusa została później założycielką żeńskiego Karmelu we Francji i we Flandrii. To tłumaczy sen, jaki wiele lat później miała św. Teresa z Lisieux:
„Spostrzegłam trzy karmelitanki ubrane w płaszcze i duże welony; zrozumiałam jednak, że przybyły z Nieba. W głębi serca powiedziałam sobie: Ach! Jakże byłabym szczęśliwa, gdybym mogła zobaczyć twarz choć jednej z nich. Wtedy, jakby w odpowiedzi na moją prośbę, najwyższa ze świętych podeszła do mnie; natychmiast upadłam na kolana. O, radości! Karmelitanka podniosła swój welon, a raczej uchyliła go i mnie nim okryła – bez chwili wahania poznałam czcigodną matkę Annę od Jezusa, założycielkę Karmelu we Francji. Twarz jej była piękna nieziemską pięknością”.
To Anna od Jezusa jako liderka młodego Karmelu we Flandrii wysłała z niego cztery siostry, by w 1612 r. założyły pierwszy w Polsce żeński Karmel w Krakowie przy ul. Grodzkiej (obecnie mieści się tam parafia ewangelicko-augsburska). Były to trzy Flamandki i Angielka.
Jako ciekawostkę można podać, że po narodzeniu w 1545 r. Anna od Jezusa (wówczas jeszcze Ana Lobera de Torres) przez 7 lat była głucha i niema. Dopiero potem zaczęła mówić.
Zmarła w opinii świętości w 1621 r. w Brukseli.
W tym samym roku ruszył jej proces beatyfikacyjny i kanonizacyjny. Został on wstrzymany w 1642 r. Wznowiono go na przełomie XIX i XX w., ale dopiero teraz zdaje się on zbliżać do szczęśliwego końca, czyli wyniesienia Anny od Jezusa na ołtarze.Papież zatwierdził wczoraj w sumie 14 dekretów Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. Stwierdził m.in. heroiczność cnót brata św. Joanny Beretty Molli, który był lekarzem i kapucyńskim misjonarzem w Brazylii.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.