Zdaniem byłego burmistrza do utraty wody doprowadziły raczej urbanizacja obszaru, uszczelnienie gleby i eksploatacja wód gruntowych.
Były burmistrz Castel Gandolfo jest zaniepokojony stanem jeziora Albano. Według regionalnego portalu Castelli Notizie, Maurizio Colacchi powiedział, że od lat 80. XX wieku poziom wody spadł o osiem metrów. Nad tym jeziorem kraterowym są położone papieskie wille Castel Gandolfo, w których papieże regularnie spędzali gorące letnie miesiące poza Rzymem.
Colacchi odrzucił spekulacje, jakoby przyczyną wysychania jeziora było nawadnianie papieskich ogrodów. Uważa, że nie w tym problem. „Zawarliśmy umowę z Watykanem, w której zobowiązał się do zmniejszenia poboru wody o 50 procent. Nie mam powodu, by sądzić, że to porozumienie nie zostało dotrzymane” – powiedział były burmistrz.
krakowska
Hanna Suchocka: nauczanie Jana Pawła II o pracy inspirowało polską Konstytucję
Jego zdaniem, do utraty wody doprowadziły raczej urbanizacja obszaru, uszczelnienie gleby i eksploatacja wód gruntowych. Jezioro kraterowe o maksymalnej głębokości 170 metrów jest zasilane wyłącznie przez opady deszczu, wody gruntowe i podziemne źródła; nie ma dopływów powierzchniowych. Poza okresami suszy i zwiększonym zużyciem wody przez mieszkańców, wodę wypompowują również przemysł i rolnictwo bez ponownego wykorzystania, alarmuje były burmistrz. Do spadku poziomu wody przyczynia się również wiele legalnych i nielegalnych studni w regionie.
W opinii byłego burmistrza Castel Gandolfo, chociaż przeprowadzono badania nad możliwymi środkami mającymi na celu ograniczenie problemu, takimi jak przekierowanie wody z sąsiednich rzek lub oczyszczalnia ścieków, brakuje woli politycznej do ich wdrożenia.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.