Obecność Papieża pomoże nam, którzy żyjemy w bardzo peryferyjnej części świata, odczuć, że jesteśmy blisko centrum Kościoła – mówi Radiu Watykańskiemu kard. Giorgio Marengo, prefekt apostolski Ułan Bator.
Choć obecnie katolicyzm rozwija się tam dopiero od czasu upadku komunizmu, to jednak – jak przypomina purpurat – kontakty między Mongołami oraz następcami św. Piotra sięgają aż XIII w i teraz istnieje okazja, by otworzyć nowy rozdział tej długiej historii.
Początki wzajemnych relacji nie były łatwe, gdyż Papież zdecydował się wysłać misję dyplomatyczną w następstwie niszczycielskich najazdów tatarskich, pustoszących m.in. Polskę. W 1245 r. wyruszył na dwór chana franciszkanin Giovanni da Pian del Carpine, a towarzyszył mu Benedykt Polak. Nasze elity tamtych czasów bardzo wsparły papieskich wysłanników. Dzisiaj, jak mówi kard. Marengo, relacje między Stolicą Apostolską i Mongolią są bardzo dobre, a wizyta Franciszka je z pewnością wzmocni.
Staramy się wzbogacać społeczeństwo mongolskie
Zapytany o największe wzywanie, kardynał odpowiada, że jest nim nic innego, jak „życie w zgodzie z Ewangelią […] bycie uczniami i misjonarzami”. Dopiero po tej najbardziej istotnej trosce można wymienić inne, np. proces inkulturacji czy formację wspólnotowych liderów.
Przygotowujemy się energicznie i z wielką radością na przyjazd Papieża
Choć ukraińska młodzież częściej uczestniczy w pogrzebach niż weselach swoich rówieśników...
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).