Poważny problem w tym kraju stanowi powszechne ubóstwo – w 2020 r. dotknęło ono aż 14 proc. ludności.
Istnieje paradoks między wzrostem gospodarczym naszego kraju, największym w Ameryce Łacińskiej, a brakiem poprawy jakości życia obywateli – wskazują panamscy biskupi w komunikacie podsumowującym obrady episkopatu. Pytają, „jaki jest pożytek ze wzrostu gospodarczego, jeśli nie generuje on większej sprawiedliwości społecznej, jeśli nie prowadzi do prawdziwego rozwoju, w którego centrum znajduje się człowiek i dobro wspólne”.
W latach 2014-2019 Panama notowała wzrost PKB na średnim poziomie 4,7 proc., podczas gdy dla całego regionu średnia wynosiła 1,1 proc. Pandemia bardzo uderzyła w gospodarkę, ale po jej ustąpieniu kraj dosyć szybko powrócił na tory rozwoju ekonomicznego. Jednak, jak podkreślają biskupi, obecny model wzrostu wygenerował dużo nierówności w społeczeństwie i nie jest zdolny włączyć większość mieszkańców w korzystanie z jego dobrodziejstw. Poważny problem stanowi powszechne ubóstwo – w 2020 r. dotknęło ono aż 14 proc. ludności. Statystki pokazują też, że szczególnie zaniedbani są rdzenni mieszkańcy Panamy – spośród nich prawie co piąta osoba żyje w skrajnej biedzie.
Jednym ze sposobów na osiągniecie wzrostu było rozwinięcie w ostatnich latach wydobycia. „Różne rządy przyznawały koncesje na poszukiwania i eksploatację w poszczególnych regionach kraju, bez przeprowadzenia konsultacji społecznych, zwłaszcza z ludnością, której to bezpośrednio dotyczy” – wskazuje episkopat panamski. Powołując się na ekspertów, biskupi ostrzegają, że przekształcenie Panamy w kraj górniczy „wystawi na poważne ryzyko środowisko, a także życie i zdrowie Panamczyków oraz suwerenność narodową”. Przede wszystkim chodzi tu o fatalne skutki wydobycia odkrywkowego, które degraduje środowisko oraz może prowadzić do zanieczyszczenia wody. Dlatego biskupi zwrócili się do władz o wstrzymanie wydawania koncesji do czasu reformy prawa górniczego.
Leon XIV do abp Wachowskiego: będą cię poznawać nie po słowach, ale po miłości
"Gdy przepisywałam Pismo Święte, trafiałam na słowa, które odniosłam do siebie, do swojego życia".
Nikt nie jest powołany do rozkazywania, wszyscy są powołani do służenia.