„Powiedzcie choć raz «Panie, zmiłuj się!» za nasze dziewczęta i chłopaków broniących Bachmutu, Awdijiwki oraz innych punktów zapalnych na linii frontu” – wzywał abp Światosław Szewczuk.
Wczoraj grekokatolicy na Ukrainie obchodzili Niedzielę Palmową. Ich zwierzchnik zapraszał do zwrócenia uwagi na młodzież, ponieważ właśnie młodzi wołali „Hosanna” podczas wjazdu Jezusa do Jerozolimy. To na nich, na kwiecie naszego narodu, spoczywa ciężar owej wojny, bo chcą bronić Ojczyzny – zauważył hierarcha.
Wczoraj również abp Szewczuk wystosował swoje tygodniowe orędzie, w którym zwracał uwagę na to, jakiego pokoju potrzebuje oraz pragnie Ukraina. Nie chodzi tu o abstrakcyjne idee, oderwane od przerażającego kontekstu realnie doznawanej obecnie napaści. „Przecież od początku wojny z Gruzją rosyjski agresor stosuje formułę wymuszania pokoju poprzez atak zbrojny, siłą czołgów, dokonywania mordów i [przelewania] krwi” – podkreślał hierarcha. Nie do przyjęcia byłoby też dla naszych wschodnich sąsiadów danie wytchnienia najeźdźcom, aby mogli w przyszłości wrócić z większą mocą.
Abp Szewczuk: pokój nadejdzie, gdy ukraińskie matki i dzieci przestaną płakać
Ze względu na jego zgon i przedawnienie - ogłosiła paryska prokuratura.
To „cenna pomoc duszpasterska promująca ideę dialogu i modlitwy o jego dar.