„Kościelne i państwowe władze w Rosji współpracowały w nielegalnej agresji i współdzielą odpowiedzialność za wynikające stąd zbrodnie, takie jak szokujące porwanie ukraińskich dzieci” – powiedział Ekumeniczny Patriarcha Konstantynopola Bartłomiej podczas konferencji w litewskim parlamencie 22 marca. Honorowa głowa prawosławia na świecie podkreślił i potępił tutaj zaangażowanie moskiewskich struktur cerkiewnych w ideologię „ruskiego miru”.
Bartłomiej zauważył, że obecna sytuacja stanowi niestety kontynuację długiej historii podporządkowania się hierarchii Kościoła w Rosji politycznemu imperializmowi. Dlatego, jak wyznał patriarcha, po zakończeniu wojny potrzeba nie tylko odbudowy Ukrainy, ale również duchowej odnowy moskiewskiej Cerkwi. „To chrześcijański obowiązek nas wszystkich, abyśmy użyli mocy dialogu do przywrócenia naszych rosyjskich braci oraz sióstr do jedności wspólnych wartości” – powiedział prawosławny hierarcha.
Równocześnie w ostatnim czasie niezależna komisja Narodów Zjednoczonych wydała oficjalne podsumowanie swoich badań na temat sytuacji na Ukrainie. Odwiedziwszy 56 miejscowości i przepytawszy prawie 600 osób, eksperci informują o ogromnej ilości zbrodni wojennych dokonywanych systemowo przez Rosję. Podaje się przykłady tortur psychicznych i fizycznych, gwałtów na osobach od 4 do 82 lat obu płci czy ostrzeliwania budynków mieszkalnych, albo infrastruktury cywilnej. Raport stawia ostatecznie hipotezę dokonywania ludobójstwa przez agresora.
Opisuje swoje „duchowe poszukiwania” w wywiadzie dla„Der Sonntag”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.