700 osób codziennie korzysta z pomocy jadłodajni Caritas

"Od dłuższego czasu obserwujemy wzrost osób potrzebujących".

Reklama

Siedemset osób codziennie korzysta z ciepłych posiłków, wydawanych przez jadłodajnię Caritas Archidiecezji Poznańskiej, prowadzoną przez Zgromadzenie Sióstr św. Elżbiety. Siostry rozdzielają też paczki z odzieżą i oferują pomoc pielęgniarską.

„Od dłuższego czasu obserwujemy wzrost osób potrzebujących, które przychodzą do naszej jadłodajni po ciepły posiłek i kanapki. Jest to spowodowane pogorszeniem pogody i występowaniem niskich temperatur, ale przede wszystkim trudną sytuacją gospodarczą” – mówi KAI s. Józefa Krupa, elżbietanka. Podkreśla, że w długiej kolejce przy ul. Łąkowej, gdzie mieści się jadłodajnia sióstr, stoją głównie samotni seniorzy poszukujący pomocy, wśród nich jest coraz więcej kobiet.

Przed placówką stoi też ogrzewany namiot, który pomieści około stu osób pragnących spożyć ciepły posiłek. „To bardzo smutne, ale największą liczbę stanowią osoby starsze i samotne, choć są też osoby bezdomne. Czekają czasem godzinę, dwie, by dostać chleb i ciepłą zupę” – tłumaczy zakonnica. Zaznacza, że wielu z nich po opłaceniu czynszu i mediów nie ma za co kupić pożywienia.

„Niedawno był u nas 85-letni pan, który przyznał, że nie ma w domu nawet suchego chleba” – mówi s. Krupa. Podkreśla, że każdego dnia siostry przygotowują 450 litrów zupy, setki kanapek, a kiedy jest możliwość podopiecznym oferują też owoce i odzież. „Wdrożyłyśmy niedawno program „Bliżej ubogich”, który docelowo będzie istniał w formie aplikacji. Dzięki temu programowi mamy rozeznanie, kiedy w tygodniu przychodzi do nas po pomoc najwięcej osób i co jest im najbardziej potrzebne. Możemy w ten sposób owocniej pomagać” – tłumaczy elżbietanka.

Zauważa, że w udzielaniu pomocy najważniejszy jest człowiek. „Należy na bieżąco rozeznawać potrzeby ludzi i im zaradzać. W centrum pomocy nie powinna być żadna ideologia, polityka, tylko powinien być człowiek, a dziś taką grupę na pewno stanowią osoby samotne i starsze” – stwierdza. Z obserwacji sióstr wynika, że właśnie ta grupa społeczna wymaga zainteresowania i coraz większej opieki.

Większa liczba osób bezdomnych zgłasza się też do poznańskiej Ogrzewalni im. św. Jana Bożego przy ul. Krańcowej 10 i Łaźni miejskiej, przy której działa Strefa pomocy doraźnej. Obie placówki prowadzi poznańska Caritas.

„Wśród osób bezdomnych przeważają mężczyźni i to oni głównie zgłaszają się do naszej placówki, kiedy przychodzą mrozy. W ogrzewalni noc spędza wówczas 45 osób” – opowiada Grzegorz Galbierczyk. Kierownik placówki podkreśla, że w tym ciepłym i bezpiecznym miejscu osoby bezdomne mogą skorzystać z ciepłych napojów i posiłku czy uzyskać pomoc przedmedyczną i psychologiczną.

„W łaźni z kolei osoby potrzebujące mogą przede wszystkim wyprać odzież lub otrzymać inną. Jest to też miejsce dziennego pobytu dla tych osób, zapewniające ciepły posiłek i napoje” – dodaje. Z tej możliwości może skorzystać ok. 30 osób.

W Poznaniu jadłodajnie Caritas prowadzą ponadto siostry albertynki, urszulanki SJK i franciszkanki Rodziny Maryi.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7