Szacowana liczba osób, które od początku roku wyemigrowały z Kuby, dochodzi do 300 tys.
„Potrzeba nam obudzić nadzieję wśród wielu ciemności i rozpaczy. Obecność Jezusa pośród nas jest źródłem radości, której nic i nikt nie może nam odebrać. W Nim mamy pewność, że nie zostaniemy oszukani” - tymi słowami kubańscy biskupi zachęcają wiernych do owocnego przeżywania Adwentu. Wyspa pogrążona jest w kryzysie, co powoduje masowy exodus szczególnie młodych Kubańczyków.
Marek Gubernat MSF – Kuba
Wiele rodzin doświadcza rozłąki z powodu wyjazdu jednego z małżonków, podczas gdy druga strona nie chce pozostawić bez opieki rodziców w podeszłym wieku i decyduje się na pozostanie na wyspie. Szacowana liczba osób, które od początku roku wyemigrowały z Kuby, dochodzi do 300 tys. Zaaprobowane w październiku przez parlament hiszpański tzw. „prawo wnuków”, ułatwiające potomkom hiszpańskich przybyszów uzyskanie obywatelstwa, wzmogło trend emigracyjny. Kancelarie parafialne przeżywają prawdziwe oblężenie, gdyż Kubańczycy próbują udokumentować swoje hiszpańskie korzenie na podstawie dokumentów kościelnych. Ponadto dla wielu rodzin na Kubie Adwent to czas oczekiwania - oczekiwania na wiadomość od bliskich, którzy drogą morską jako tzw. „balseros” lub lądową przez Nikaraguę i Meksyk zdecydowali się na ucieczkę do Stanów Zjednoczonych. Co czwarty „balser” ginie na morzu, co oznacza, że w ciągu ostatnich 36 lat życie straciło w ten sposób 27 tys. Kubańczyków.
Mimo że na Kubie nie istnieje tradycja mszy świętej roratniej, to jednak w każdym kościele można spotkać wieniec adwentowy. We wszystkich diecezjach Adwent to przede wszystkim „czas łaski, w którym Kościół zaprasza nas do wspólnego przygotowania żłóbka w naszych sercach, naszych rodzinach i wspólnotach, abyśmy przyjęli Jezusa z odnowioną miłością”, piszą biskupi. Parafie, diecezje, zgromadzenia zakonne i wspólnoty przeżywają rekolekcje i dni skupienia. Młodzież z archidiecezji Hawana przygotowywała się na nadchodzące Boże Narodzenie pod hasłem „Adwent: czas łaski, aby odkryć, gdzie jestem, wstać i ruszyć w drogę”, które zaczerpnięto z przesłania Papieża Franciszka do młodych na nadchodzące Światowe Dni Młodzieży w Lizbonie. W Ciego de Avilá dzieci modliły się za kubańskich lekarzy uczestniczących w misja medycznych na terenie Ameryki Łacińskiej i w ten sposób odkrywały, co znaczy przyjąć Jezusa w drugim człowieku. W Camajuaní w diecezji Santa Clara młodzież pod opieką misjonarzy Świętej Rodziny wróciła do przerwanej przez pandemię tradycji „posadas” - począwszy od 17 grudnia każdego dnia odwiedzają domy, by poprzez śpiew, lekturę Słowa Bożego i krótką inscenizację przybliżyć ludziom istotę nadchodzących świąt Bożego Narodzenia.
Tradycją jest, że na Kubie ozdoby bożonarodzeniowe pojawiają się w kościołach, domach i na ulicach już po Uroczystości Niepokalanego Poczęcia NMP.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Przypomina też, że szkoła jest miejscem, w którym uczymy się otwierać umysł i serce na świat.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.