„W ogniu rakiet i huku bomb nasze charaktery hartują się jak stal” – zapewnił zwierzchnik ukraińskich grekokatolików.
„Rosyjskie wojska są liczniejsze i lepiej wyposażone niż nasze, ale i tak łamią sobie zęby na ukraińskiej woli bycia niepodległym narodem, posiadającym niezawisłą ojczyznę” – powiedział w swoim wojennym przesłaniu abp Światosław Szewczuk. Podkreślił, że codzienne ataki na dzielnice mieszkaniowe są próbą złamania tej woli, jednak przynoszą efekt wręcz odwrotny. „W ogniu rakiet i huku bomb nasze charaktery hartują się jak stal” – zapewnił zwierzchnik ukraińskich grekokatolików.
Kontynuując rozważania na temat chrześcijańskiej duchowości abp Szewczuk zatrzymał się nad modlitwą uwielbienia. Podkreślił, że jest ona szczytem chrześcijańskiej modlitwy i znakiem pełnego zaufania Bożej Opatrzności. Inne rodzaje modlitwy są tylko etapami prowadzącymi do kontemplacji Bożej obecności i dobroci.
„Mówiliśmy już o tym, jak ważne jest zawierzenie Bogu i rozumienie, że On wie, czego mi potrzeba, pragnie mojego dobra i obdarza miłosierdziem. Modlitwa jest potrzebna bardziej mnie niż Bogu, ponieważ dzięki niej zmienia się moje serce. Dlatego na kolejne rodzaje modlitwy można spojrzeć jak na etapy dojrzewania w wierze: modlitwa błagania, wstawiennicza, dziękczynienia i wreszcie uwielbienia. Długi czas prosimy Boga, by realizował naszą wolę, czynił to, czego od Niego oczekujemy, jednak z czasem przechodzimy od tego, czego ja pragnę, do wsłuchiwania się w Jego głos. Ostatnim etapem jest uwielbienie, kiedy już o nic nie prosimy, ale wysławiamy Boga za to, że jest, że nas kocha, że jego imię święci się w naszym życiu – dokładnie tak, jak mówimy w Modlitwie Pańskiej. To wyraz naszej wiary, tego, że doświadczyliśmy Jego obecności i miłosierdzia. Modlitwa uwielbienia będzie naszą modlitwą w wieczności, kiedy stracą znaczenie nasze problemy a my będziemy trwać wpatrując się w Boską prawdę – powiedział abp Szewczuk. – Chciałbym kolejny raz podkreślić, jak ważne jest mówienie prawdy podczas wojny. Jak nieraz mówił Papież Franciszek, każda wielka wojna jest powiązana z wielkim kłamstwem. Dlatego jeszcze raz dziękuję dziennikarzom, którzy przyjeżdżają na Ukrainę i przekazują światu prawdę o tej strasznej wojnie. Co cztery dni od rosyjskich bomb ginie jeden dziennikarz. Jak dotąd zginęło ich już 307. Dziękuję wszystkim, którzy mają odwagę rzetelnie informować o tej krwawej inwazji. Niech Bóg przyjmie do swojego Królestwa bohaterów, którzy oddali swoje życie za prawdę. Módlmy się, by prawdy nie niszczyła żadna kłamliwa propaganda.“
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.