Wróg chce zamienić Mariupol w cmentarzysko

A to nie wszystko. Z powodu wojny na Ukrainie także chrześcijanom w Iraku grozi głód...

Reklama

Rosyjski agresor robi wszystko, by ukraińska ziemia stała się wielkim cmentarzyskiem – abp Światosław Szewczuk mówił o tym w codziennym orędziu wojennym przywołując przykład świadomie wyniszczanego Mariupola. Podkreślił, że w 67. dniu wojny wciąż napływają wieści o ostrzeliwanych i bombardowanych miastach, jak np. Odessa, Charków czy Mikołajów.

Zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego zauważył, że Ukraina nadal trwa i broni się dzięki ludziom czystego serca. W niedzielę św. Tomasza mówił właśnie o „błogosławionych czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą”.

„Ukraina trwa, Ukraina walczy, Ukraina modli się. Ukraińskie wojsko krok po kroku wyswabadza naszą ziemię z rąk rosyjskiego okupanta. Widzieliśmy wczoraj radosne sceny, jak kilka wsi wokół Charkowa, wielomilionowego miasta ostrzeliwanego przez Rosjan, zostały wyzwolone przez naszych żołnierzy – mówił abp Szewczuk. – Widzieliśmy łzy szczęścia na twarzach starszych kobiet, które całowały i obejmowały swoich wyzwolicieli. Ukraina modli się o zakończenie tej wojny. Szczególnym bólem napełnia nas Mariupol, skąd różnymi drogami próbujemy ratować ludzi, ale wróg robi wszystko co może, by to miasto stało się wielkim cmentarzyskiem. Nie Pan Bóg ukaże swoje oblicze Ukrainie, niech pobłogosławi jej ludźmi czystych serc.“

Z powodu wojny na Ukrainie chrześcijanom w Iraku grozi głód
Skutki wojny na Ukrainie odczuwalne są na całym świecie. Konsekwencje rosyjskiej inwazji dotykają nawet tak odległych państw jak Irak, który właśnie ogłosił alarm żywnościowy. Gdy zabrakło dostaw pszenicy z Ukrainy, ceny wielu artykułów spożywczych gwałtownie wzrosły. W bardzo trudnej sytuacji znajdują się iraccy chrześcijanie, którzy powrócili na swoje ziemie po pokonaniu Państwa Islamskiego. Ponieważ wielu z nich straciło cały swój dobytek, może grozić im głód.

W ostatnich latach chrześcijanom z Iraku żyło się coraz trudniej. O ile za panowania Saddama Husajna cieszyli się względną wolnością, to utracili ją w związku z rozpoczęciem amerykańskiej inwazji. Zostali uznani za kolaborantów Stanów Zjednoczonych i trafili na celownik Państwa Islamskiego. Pomimo pokonania ISIS, irackim chrześcijanom grozi zagłada z powodu prześladowań ze strony rożnych walczących ze sobą o władzę grup islamistów. Teraz do tych kłopotów dochodzi jeszcze kryzys żywnościowy.

Przed wojną Ukraina nazywana była „spichlerzem świata” jako jeden z czołowych eksporterów pszenicy, jęczmienia, żyta, prosa i gryki, a także cukru, soli i mięsa. Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji rząd w Kijowie wprowadził zakazy eksportu więc za żywność trzeba płacić coraz więcej. W związku z tym rząd w Bagdadzie zdecydował o przyznaniu dopłat do produktów spożywczych i ręcznym kontrolowaniu cen. Są to jednak środki doraźne, których nie da się stosować przez dłuższy czas, dlatego władze Iraku już teraz planują wzmocnienie produkcji krajowej i pomoc dla najbiedniejszych, których w kraju jest niemało. Ponad 23 proc. ludności żyje w ubóstwie, a bezrobocie sięga 14 proc.

Według badaczy z Uniwersytetu w Bagdadzie te rozwiązania nie są wystarczające, aby wesprzeć najbardziej narażone grupy społeczne Iraku. Badania pokazują, że zagrożonych głodem jest coraz więcej gospodarstw domowych. Rośnie liczba samobójstw. Wielu ludzi nie jest już w stanie zapewnić bytu swoim rodzinom w niestabilnej sytuacji kraju, a presja przerasta ich możliwości psychiczne.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama