Kard. Konrad Krajewski przekazał we Lwowie - na ręce Przewodniczącego Lwowskiej Administracji Państwowej Maksyma Kozyckiego - karetkę pogotowia, która jest darem Stolicy Apostolskiej dla pogrążonej w wojnie Ukrainy. Spotkał się także z łacińskim metropolitą lwowskim abp. Mieczysławem Mokrzyckim oraz greckokatolickim biskupem pomocniczym Wolodymirem Hrucą.
Wizyta jałmużnika papieskiego jest już drugą od chwili wybuchu wojny na Ukrainie. Tym razem wysłannik papieski przywiózł osobiście ambulans medyczny, podarowany Ukrainie przez Franciszka.
„Papież zawsze kieruje się logiką Ewangelii. Dlatego zawsze jest z tymi, którzy są najbardziej doświadczani, tak jak Jezus. Jego pomoc jest bardzo konkretna. Papież jest człowiekiem pokoju, a nie wojny – mówił we Lwowie kard. Krajewski. – Jednak w czasie wojny należy pomagać tym, którzy są najbardziej obciążeni. Dlatego karetka jest chyba najbardziej odpowiednim gestem wobec ludzi, którzy są w tak trudnej sytuacji. Szczególnie tu we Lwowie, gdzie jest milion mieszkańców, a teraz jest jeszcze pół miliona uchodźców. Właściwie wszystkie karetki są odesłane na wojnę. Stąd Papież w ten sposób wyraża swoją miłość i bliskość z narodem ukraińskim”.
Kard. Krajewski zapytany, czy planuje jeszcze kolejne wizyty na Ukrainie, odpowiedział, że jeśli tylko będzie taka potrzeba, jest na to gotowy.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Życzenia bożonarodzeniowe przewodniczącego polskiego episkopatu.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.