Potężny pożar strawił 50 z 55 domostw w Louisville na przedmieściach Denver w amerykańskim stanie Kolorado. Ogień podsycał wiatr wiejący z prędkością około 160 km/godz. Mimo to, ocalała figura Matki Bożej przed zrujnowanym domem małżeństwa Toma i Kat Greany. - Wygląda na to, że wokół niej spadały cegły, niektóre prawdopodobnie nawet w nią uderzyły. Ale ona nawet się nie przewróciła - stwierdził Tom.
Jesień i zima były w tym roku w Kolorado wyjątkowo ciepłe i suche. Do tego dołączyła potężna wichura. Wszystko to sprzyjało rozprzestrzenianiu się pożarów traw, które wybuchły 30 grudnia. W efekcie zniszczonych zostało 991 obiektów (w tym hotel i centrum handlowe), a 127 zostało uszkodzonych. Dopiero padający śnieg pomógł skutecznie ugasić szalejące płomienie.
Wyjątkowo mocno ucierpiało Louisville położone około 30 km od Denver. Spłonęło tam 50 z 55 domostw. Jak donosi CNS, jedno z nich należało do Kat i Toma Greany. Zostały z niego tylko zgliszcza. Prawie nie ucierpiała natomiast ustawiona przed domem figura Matki Bożej. Została ona jedynie osmalona z prawej strony. Dla Toma, który stracił przebudowany niedawno dom, jest to znak nadziei i przypomnienie, że wiara ich chroni i podtrzymuje.
- Ciężko na to patrzeć. Nasz dom i cała jego zawartość przepadły - stwierdził mężczyzna. - Świadomość straty jest bolesna, ale możemy ją odczuwać tylko dzięki temu, jak wiele darów otrzymaliśmy w naszym życiu. Jakże obficie zostaliśmy po błogosławieni! - dodał. Podkreślił, że dom jego rodziny spłonął nie po to, by dostali nauczkę, ale by mogli doświadczyć Bożego pocieszenia za wstawiennictwem Maryi. Tom jest przekonany, że nikt nie może odebrać jego rodzinie wiary i zaufania, że Święta Rodzina opiekuje się nimi. - Kocha nas i troszczy się o nas. Modli się za nami. Modli się za świat w tych mrocznych czasach, w których żyjemy - mówi Tom Greany.
Archidiecezja Denver ruszyła na pomoc licznym ofiarom pożarów. Uruchomiła fundusz pomocowy z wkładem początkowym wysokości ćwierć miliona dolarów. W najbliższy weekend w parafiach prowadzone będą zbiórki na ten cel.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.