Zmarłego 14 listopada br. w wieku 102 lat paulina, ojca Jerzego Tomzińskiego, nazywanego "legendą Jasnej Góry", pożegnano w środę w jasnogórskiej bazylice. O. Tomziński był przyjacielem kilku papieży i kardynała Stefana Wyszyńskiego.
W mszy św. żałobnej uczestniczyli polscy biskupi, zgromadzeni na rozpoczynających się w środę na Jasnej Górze dorocznych biskupich rekolekcjach. Mszy przewodniczył przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki.
Homilię wygłosił metropolita częstochowski abp Wacław Depo, który przywołał dwa obrazy związane z życiem zmarłego ojca Jerzego. Jeden z nich to pierwsze spotkanie biskupów polskich po odzyskaniu niepodległości, zwołane przez abp. Aleksandra Kakowskiego w Warszawie 10-12 grudnia 1918 r. - zestawione z datą urodzin o. Jerzego 24 listopada 1918 r.
"Obecnie, kiedy episkopat Polski został zaproszony na rekolekcje i obrady od 15 listopada, ojciec Jerzy znów nas uprzedził, bo zmarł nad ranem w niedzielę 14 listopada. I tym samym zostaliśmy rekolekcyjnie zaproszeni na jego pogrzeb" - uznał abp Depo. "Obraz drugi: wydrukowano już okolicznościowe plakaty, zapraszające na spotkania z racji 103. rocznicy urodzin (o. Tomzińskiego - PAP), na wystawę i wernisaże połączone z filmem, a on - przeszedł z życia do życia trochę wcześniej" - powiedział.
"A na plakacie, przedstawiającym go pod obrazem jasnogórskiej Matki i z wieżą jasnogórską, z flagą biało-czerwoną ojciec Jerzy wdzięcznie i szczerze się uśmiecha - z podpisem: +Niepodległy+" - dodał metropolita częstochowski nawiązując też do tematu rozpoczynających się rekolekcji biskupich: "Święci wołają o współpracowników".
"I po raz trzeci o. Jerzy wyruszył do niebieskiej współpracy jako pierwszy, bo () w swoim życiu spotykał się m.in. ze św. Ojcem Pio, św. Janem XXIII, św. Pawłem VI, św. Janem Pawłem II, św. Matką Teresą z Kalkuty, bł. ks. Jerzym i wreszcie z bł. kard. Stefanem Wyszyńskim" - przypomniał abp Depo. "Mówił on: +oni nas prowadzą i wstawiają się za nami; po stu latach życia uświadomiłem sobie, że moje ręce, dotykające w codziennej Eucharystii Jezusa, dotykały wielu świętych+. Może stąd też malarz Jerzy Duda-Gracz w jednej ze stacji Drogi Krzyżowej obok św. Jana Pawła II, kard. Wyszyńskiego, namalował podobiznę o. Jerzego?" - zapytał hierarcha.
Abp Depo podkreślił, że "ojciec generał i przeor Jasnej Góry Jan Jerzy Tomziński był człowiekiem naszych biografii i związywania posługą Ewangelii i Sakramentów Świętych wielu pokoleń biskupów, kapłanów, osób życia konsekrowanego i ludu Bożego, zwłaszcza w charyzmacie miejsca, jakim jest Jasna Góra - zawierzenia i zwycięstwa przez Maryję".
"Niech więc to dziedzictwo apelu jasnogórskiego od 8 grudnia 1953 r., którego (o. Tomziński - PAP) był współinicjatorem, będzie uwielbieniem Boga () przez Maryję na następne pokolenia. () Niech budzi w nas Maryja nowe pragnienia zawierzania Bogu we wszystkim. Ojcze Jerzy, szczęśliwy jesteś tak, jak mówiłeś bo cieszysz się już owocami wiary i posługi (). Oręduj za nami" - zakończył metropolita.
Jerzy Tomziński urodził się w Przystajni koło Częstochowy w 1918 roku - był równolatkiem odrodzonej Rzeczypospolitej. Do Zakonu św. Pawła Pierwszego Pustelnika wstąpił w 1935 r. Święcenia kapłańskie otrzymał na Jasnej Górze 16 kwietnia 1944 r. W okresie stalinowskim - jako przeor i kustosz sanktuarium w Leśnej Podlaskiej - stworzył młodzieżowe ogniska religijne, za co został zmuszony przez władze komunistyczne do opuszczenia podlaskiego sanktuarium.
Dwukrotnie piastował urząd generała zakonu paulinów, trzykrotnie przeora Jasnej Góry. Jako przeor (1952-1957 i 1957-1960) zainicjował i prowadził prace konserwatorskie w sanktuarium. Organizowana przez niego uroczystość Jasnogórskich Ślubów Narodu w 1956 r. zgromadziła ponad milion wiernych.
Jedną z jego inicjatyw jest "Apel jasnogórski" - codzienna wieczorna modlitwa w intencji Polski i Kościoła. To on 8 grudnia 1953 r. odprawił ją po raz pierwszy, prosząc też o uwolnienie prymasa Stefana Wyszyńskiego, który darzył go wyjątkową życzliwością i zaufaniem.
O. Tomziński odegrał też główną rolę w przygotowaniu i przeprowadzeniu uroczystości tysiąclecia chrztu Polski oraz VI Światowych Dnia Młodzieży w Częstochowie w 1991 r. Pracując wśród Polonii w Rzymie, a później, jako generał zakonu uczestnicząc w pracach Soboru Watykańskiego, propagował kult Matki Bożej Jasnogórskiej, szerząc tym samym wiedzę o Polsce i Sanktuarium.
O. Tomziński był ostatnim żyjącym w Polsce uczestnikiem Soboru Watykańskiego II. Podczas soboru przewodniczył jednej z mszy świętych, śpiewanych w języku łacińskim dla wszystkich ojców soborowych. Był jednym z trzech Polaków - obok abp. Antoniego Baraniaka i abp. Karola Wojtyły - którzy mieli taką możliwość.
Był też kronikarzem Jasnej Góry, korespondentem Radia Watykańskiego i Biuletynu Biura Prasowego Episkopatu Polski oraz redaktorem Tygodnika Katolickiego "Niedziela".
W jego setne urodziny w 2018 r. odwiedził go prezydent Andrzej Duda, który podziękował mu "za piękną postawę i miłość do ojczyzny" oraz za udział "w ocalaniu narodowej dumy i tożsamości". Zaliczył go do grona niezłomnych kapłanów, przekazujących "wolną i demokratyczną Polskę następnym pokoleniom".
Ojciec Jerzy Tomziński nazywał siebie "człowiekiem Jasnej Góry". "Całe moje życie związane jest z tym miejscem, kocham je i chcę wiernie służyć Jasnogórskiej Maryi" - mówił podczas setnych urodzin. "Zawsze podkreślał, że Jasna Góra była jego życiową legitymacją" - napisano w komunikacie o jego śmierci. Jego ciało spocznie w paulińskim grobowcu na cmentarzu św. Rocha w Częstochowie.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.