Synodalność to proces a nie wydarzenie, które się rozpoczyna i kończy, a ten Synod wiadomo kiedy się zaczął, ale pozostanie on otwarty – zapewnił kard. Mario Grech, sekretarz generalny Synod Biskupów.
Eminencjo, czy będzie trzeba zmienić albo zaktualizować eklezjologię?
Temat procesu synodalnego jest właśnie tematem eklezjologicznym. Ufam, że nie tylko będziemy ponownie zajmować się eklezjologią Soboru Watykańskiego II, której część tematów jest jeszcze schowana w ładnej paczce i będzie trzeba ją otworzyć, ale może Duch Święty chce, żebyśmy pogłębili jeszcze bardziej tematy eklezjologii soborowej, żeby odnaleźć inne wymiary i oblicza Kościoła.
W pewnym momencie dziejowym zagubiliśmy synodalność. W Kościele starożytnym spotykano się na synodach, żeby znaleźć rozwiązania różnych spraw, potem był okres pracy duszpasterskiej i znowu, w miarę konieczności, zwoływano synod, żeby dyskutować. Gdzie zgubiła się ta wielka zdolność?
Będzie to odpowiedź nie moja, ale Yvesa Congara, eklezjologa Soboru Watykańskiego II, który tak to ujął: pierwsze tysiąclecie należało do Kościoła komunii, gdzie doświadczenie synodalności było bardzo żywe. W drugim tysiącleciu, także ze względów historycznych, Kościół położył większy ciężar na hierarchię. O. Congar wymyślił nawet nowe pojęcie: hierarchologia. Miejmy nadzieję, że trzecie tysiąclecie, czyli nasze, będzie tysiącleciem synodalności. Komunia, hierarchia – bardzo ważne wymiary Kościoła – znajdą się pośród synodalności.
Papież Franciszek mówi, że Kościół synodalny jest jak proporzec podniesiony pośród narodów w świecie, który woła o przejrzystość w zarządzaniu dobrem wspólnym, finansami…
Temat ten leży mi bardzo na sercu, bo to oznacza, że synodalność nie jest ograniczona wyłącznie do doświadczenia kościelnego, jest natomiast wkładem, który możemy ofiarować światu, społeczeństwu obywatelskiemu. Czasami niektórzy pytają mnie żartem: mówicie, że synod nie jest parlamentem? Tak, nie jest parlamentem. Mówimy tak nie ze względu na brak szacunku do parlamentu ani nie dlatego, że parlament nie stanowi wartości. Kościół jest inny niż parlament. Dodam: żeby parlamenty były synodalne! Taki wkład wspólnoty kościelne mogą zanieść na place, do społeczeństwa: doświadczenie synodalności. Tak jak powiedział papież o proporcu w swoim przemówieniu, żeby być proporcem dla innych.
Co Ksiądz Kardynał powiedziałby wspólnotom, które pełne entuzjazmu chcą się włączyć w proces synodalny, ale też tym, którzy pewnie w sposób bardzo sprawny chcieliby szybko przygotować bez zbędnych ceregieli dokumenty i przesłać je do Rzymu?
Nie czekamy na coś takiego od żadnej konferencji biskupów. Jeśli coś podobnego miałoby nadejść, to kupimy znaczek pocztowy i odeślemy (śmiech). Żartuję oczywiście.
Co chciałby Ksiądz Kardynał powiedzieć ludziom świeckim w Polsce: ochrzczonym, tym, którzy z różnych powodów stracili wiarę albo są niewierzący?
W każdym człowieku, łącznie ze mną, jest część wierząca i niewierząca. Każdego dnia próbuję zrobić swego rodzaju syntezę: docenić część wierzącą, ale też tę niewierzącą. Część niewierząca pobudza mnie, żeby głębiej się zastanowić, więcej się modlić, otwierać się bardziej na drugą osobę i wysłuchać jej. Sądzę, że to, co dzieje się we mnie, ma miejsce w każdym człowieku, ochrzczonym albo nie. Jeśli widzicie część wierzącą, dbajcie o nią, o ten wymiar. Nie trzymajcie jej dla siebie. Każdy, kto spotkał Jezusa, nie może trzymać Ewangelii tylko dla siebie. Musimy spróbować dzielić się Ewangelią z innymi. Nawet bez słów. Dobry przykład wystarczy. Jak sól możemy robić różnicę w życiu wielu osób, waszego narodu, tak jak to zresztą opowiada wasza historia. Potem jest część niewierząca. Ona nie jest do odrzucenia, do skazania. To, co my określamy jako niewierzące, to może są popioły na tlących się węglach i wystarczy powiew a zostaną zdmuchnięte i ogień znowu się zapali. Ten podmuch może być bardzo mocny, to Duch Święty. I tego wam życzę, żeby Duch Święty napełnił wasze żagle swoim podmuchem.
Dziękuję za rozmowę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.