Chcę was prosić, byście chronili Kościół, Ciało Chrystusa! – czytamy w dramatycznym liście ofiary wykorzystywania skierowanym do kapłanów i seminarzystów. Tekst ten dotarł do Papieża, który poprosił, by po usunięciu imienia ofiary został on opublikowany przez Papieską Komisję ds. Ochrony Nieletnich i w ten sposób dotarł do wszystkich księży i kleryków.
Autorka listu pisze o trwałych bliznach, które pozostawiło w niej wieloletnie wykorzystywanie. Przyznaje, że nabrała lęku do kapłanów i trudno jest jej chodzić na Mszę. A przy tym kościół był jej drugim domem. Trudno jednak pozbyć się tego doświadczania hipokryzji, którego zaznała w dzieciństwie.
Można zapomnieć na jakiś czas, próbować przebaczyć, starać się żyć w pełni, ale blizny pozostają. Zapewnia, że pisze o tym, bo uznaje Kościół za swą matkę i dlatego cierpi, kiedy jest on zraniony i brudny.
Zwraca się więc z dramatycznym apelem do kapłanów i seminarzystów, prosząc, by chronili Kościół, nie zamiatali nadużyć pod dywan, stając się wspólnikami, lecz byli jak Jezus, który nie zamykał oczu na grzech, ale w prawdzie i miłości wskazywał na grzech i grzesznika.
Proszę was, zdajcie sobie sprawę, że otrzymaliście ogromny dar, macie być alter Christus – drugim Chrystusem, Jego uosobieniem w tym świecie. Ludzie, a w szczególności dzieci, nie widzą w was jakiejś osoby, lecz Chrystusa, któremu ufają bez reszty. Proszę Cię, bądź dobrym kapłanem – czytamy w liście ofiary nadużyć do księży i seminarzystów.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.