Zdaniem Prymasa Polski, beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego jest okazją do wyrażenia wdzięczności Opatrzności za tego człowieka, który w czasach konfrontacji z reżimem komunistycznym był sternikiem Kościoła oraz prowadził nas pewną ręką w relacji do Boga i do ludzi. Zawsze dawał świadectwo wielkiej troski, wiary i zaufania do Boga.
Abp Wojciech Polak w rozmowie z Radiem Watykańskim podkreślił także wymiar cierpienia w życiu Prymasa Tysiąclecia, które przeżywał nie tylko w czasie przymusowego, trzyletniego uwięzienia. Cierpiał również podczas trudnego doświadczenia, kiedy po słowach: „przebaczamy i prosimy o przebaczenie” skierowanych do biskupów niemieckich, był świadkiem wielu protestów, strajków, nazywania go wprost zdrajcą Polski. List okazał się proroczym gestem w historii oraz dziejach Kościoła i narodu. Prymas Polski zwrócił również uwagę na aktualność przesłania kard. Wyszyńskiego.
Zapraszamy do serwisu specjalnego: BEATYFIKACJA PRYMASA TYSIĄCLECIA
„Podkreśliłbym szczególnie jego umiłowanie człowieka. Oczywiście ważne było najpierw umiłowanie Boga, ale w Bogu także umiłowanie i pochylenie się nad każdym człowiekiem. W jego kazaniach bardzo często powraca motyw, abyśmy szli do każdego, byśmy nie zamykali naszych serc przed tymi, którzy myślą inaczej, żebyśmy głosili Ewangelię z głęboką wiarą i z miłością w stosunku do drugiego człowieka, żebyśmy byli autentycznymi świadkami Ewangelii, którzy przeżywają swoją wiarę i tą wiarą dzielą się z innymi. Chrystusa głosi się przede wszystkim tym, w jaki sposób przeżywa się swoją relację z Chrystusem – podkreślił abp Polak. Oczywiście, jest także wymiar wspólnotowy, czyli troski o Kościół, który ciągle jest wzywany do nawrócenia, do oczyszczenia i do przekraczania sytuacji kryzysowych. Może lepiej powiedzieć, jak wielokrotnie wskazuje w tym czasie Papież Franciszek, że jest wzywany do wykorzystania po Bożemu tych trudnych doświadczeń, które nas dotykają. W tym pokonywaniu sytuacji kryzysowych postawa Prymasa Wyszyńskiego także może nas wiele nauczyć, ponieważ różne sytuacje kryzysowe, wewnętrzne, a może jeszcze bardziej spowodowane presją z zewnątrz, kształtowały tamte czasy. Jednak potrafił, w tak trudnych momentach historii i w bolesnych doświadczeniach, zachować niezłomną wiarę. Potrafił także tej wiary nas uczyć i przede wszystkim pokazywać, gdzie jest źródło nadziei, którym jest Jezus Chrystus.“
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).