Zabójstwo ks. Jacques'a Hamela nie było inicjatywą dwóch młodych fanatyków, lecz realizacją terrorystycznego planu, który otrzymali od dżihadystów z Syrii. Takie są wyniki oficjalnego śledztwa w tej sprawie, ujawnionego przez francuski tygodnik La Vie.
Ks. Hamel został zamordowany przed niespełna pięciu laty podczas sprawowania Eucharystii. Jego zabójcy zostali zlikwidowani na miejscu przez służby bezpieczeństwa. Śledztwo w tej sprawie zostało już zamknięte. Wykluczyło ono kompletnie wysuwaną na początku tezę o dwóch samotnych wilkach, którzy postanowili dokonać spektakularnej akcji.
Okazało się, że Adel Kermiche i Abdel-Malik Petitjean wypełniali dokładne instrukcje swego zleceniodawcy z Syrii, którym był francuski obywatel Rachid Kassima. To właśnie on polecił im przeprowadzenie ataku w kościele. Dokumenty śledztwa zawierają nawet zapis jego rozmowy z jednym z terrorystów: „Weźmiesz nóż, pójdziesz do kościoła, zrobisz masakrę, obetniesz dwie, trzy głowy i na tym koniec” – mówił przyszłemu terroryście Kassima.
Wyniki dochodzenia w sprawie zabójstwa ks. Hamela wykazały też poważne zaniedbania władz sądowniczych i służb wywiadowczych. Tej zbrodni można było uniknąć – uważa mecenas Méhana Mouhou, który reprezentował Guy'a Coponeta, mężczyznę, który został ranny podczas ataku na kościół ks. Hamela. Jego zdaniem nie można było pozwolić na zwolnienie Adela Kermiche’a bez zapewnienia jego wzmożonej inwigilacji.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.