"Nie wyjdziemy z tej pandemii, jeśli się nie zaszczepimy. Osoby duchowne, konsekrowane i wierni świeccy, którzy się zaszczepili, dają najbardziej przekonujący przykład wszystkim tym, którzy mają jeszcze wątpliwości. Ucieszyłem się, widząc kilkakrotnie długie kolejki do punktów szczepień. `Tak trzeba` – pomyślałem" - mówi w wywiadzie dla KAI kapelan szpitalny i krajowy duszpasterz służby zdrowia ks. Arkadiusz Zawistowski.
Jak przebiega praca duszpasterzy na oddziałach covidowych? Różni się ona od posługi na zwykłych oddziałach?
Dziękowaliśmy razem z księdzem biskupem Romualdem Kamińskim, przewodniczącym Zespołu ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia, za to, że księża podejmują posługę właśnie na tych oddziałach. Są tacy, którzy robią to w ramach wolontariatu, spędzając tam kilka godzin dziennie. Przechodzą na stronę zakaźną ubrani w kombinezony ochronne, stosują środki dezynfekcji i posługują duchowo chorym. Są dyspozycyjni, odważni i ofiarni.
Polskie Towarzystwo Opieki Duchowej w Medycynie wyszło z pomysłem stworzenia ogólnopolskiego programu wsparcia społecznego i duchowego dla osób hospitalizowanych z powodu COVID-19 pod nazwą „Bądź przy mnie”. Program polega na umożliwieniu kontaktu telefonicznego z rodzinami i osobą duchowną. Duszpasterze w ramach programu uczestniczą w comiesięcznych webinariach, na których szkolą się w zakresie komunikacji z chorymi i personelem, stosowania środków ochrony indywidualnej oraz poruszania się w reżimie sanitarnym zgodnie z przepisami obowiązującymi w danym szpitalu. To czyni naszą posługę bardziej efektywną. Chodzi też o to, aby dbać o dobrą jakość współpracy kapelana ze środowiskiem medycznym i dyrekcją szpitala. Kapelan może być partnerem w kontaktach z pacjentami, bo jest im znany i może zgłaszać ich potrzeby, dlatego jego pomoc jest niezwykle istotna i potrzebna.
Na oddziałach covidowych kontakt między chorymi a kapłanami jest utrudniony?
Nie słyszałem o tym, a i kapelani nie zgłaszali mi takich sytuacji. Wręcz przeciwnie, mówili, że personel medyczny bardzo im ułatwia ten kontakt, a przy tym pomaga, np. w zakładaniu odzieży ochrony osobistej. Wskazuje nawet konkretnych pacjentów, których warto byłoby odwiedzić.
Kapelani szpitalni mieli być szczepieni w grupie personelu pomocniczego dla pracowników służby zdrowia. Czy tak się rzeczywiście stało?
Będąc zatrudnieni w szpitalu, jesteśmy traktowani jako tzw. grupa zero [m.in. osoby należące do personelu medycznego, personelu niemedycznego i pomocniczego – KAI], czyli tak jak administracja i personel pomocniczy mieliśmy możliwość przyjęcia szczepionki. Kapelani, którzy się zgłosili, zostali już zaszczepieni.
Ksiądz też już się zaszczepił? Można wiedzieć, jaką szczepionką?
Pfizerem, bo ta szczepionka była jako pierwsza podawana personelowi medycznemu.
Pytam o to, bo w niedawnym stanowisku przewodniczący Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych stwierdził, że stosowanie innych szczepionek - AstraZeneca i Johnson&Johnson - budzi poważny sprzeciw moralny. Później sprecyzował, że ze wszystkich dostępnych obecnie w Polsce szczepionek można korzystać, choć produkcja niektórych z nich budzi zastrzeżenia etyczne.
Nie chciałbym tego komentować. Mogę powiedzieć tylko tyle, że jest zainteresowanie szczepieniami. Ludzie dopytują się o nie. Są też osoby nieufne, ale w zwyczajnej, prostej rozmowie można im to wytłumaczyć i zachęcić do przyjęcia szczepionki. Ja to praktykuję. Wysłuchuję różnych obiekcji, ale mówię: "nie wyjdziemy z tej pandemii, jeśli się nie zaszczepimy". Trzeba wierzyć, że to nam pomoże. Natomiast są tacy, którym sumienie nie pozwala na to, aby się zaszczepić, należy to uszanować. Nikogo na siłę nie przekonuję. Wiem, jak akcja szczepień bardzo pomogła w naszym szpitalu, jak uspokoiła atmosferę wśród personelu medycznego. Jest dzięki temu większe bezpieczeństwo epidemiczne, możemy lepiej pomagać ludziom chorym.
Niemniej jednak zdarzają się też kapłani poddający w wątpliwość zasadność szczepienia się...
Nie komentuję tego. Posługując na co dzień w szpitalu, dostrzegam różnicę między sytuacją sprzed kilku miesięcy a obecną, kiedy ruszyła akcja szczepień. Widzę, jak szczepionka, którą jako pracownicy przyjęliśmy, bardzo zwiększyła poczucie bezpieczeństwa epidemicznego pracowników i pacjentów szpitala.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).