W odróżnieniu od zeszłego roku, tegoroczne obchody Wielkanocy w kościołach w Wielkiej Brytanii mogą się odbywać z udziałem wiernych. Ich liczba jest jednak ograniczona, przez co w wielu polskich kościołach nie wystarczyło wejściówek dla wszystkich chętnych.
Brytyjski rząd, wprowadzając na początku stycznia trzeci lockdown w Anglii, nie zamknął kościołów ani innych świątyń. Jednak muszą one przestrzegać wytycznych w zakresie bezpiecznego przeprowadzania nabożeństw, czyli wszyscy wierni muszą mieć zasłonięte twarze i - o ile nie są członkami tego samego gospodarstwa domowego - zachowywać dwumetrowy dystans. Wytyczne nie określają, ile osób może być w świątyni, każda z nich sama musi przeprowadzić ocenę ryzyka i dostosować liczbę wiernych do warunków.
Z kwestią, jak bezpiecznie przeprowadzić uroczystości Wielkiego Tygodnia zmagały się też polskie kościoły w Wielkiej Brytanii. Większość z nich wprowadziła internetowe rezerwacje wejściówek, niektóre zorganizowały dodatkowe nabożeństwa i wszystkie przeprowadzają transmisje z nich w internecie. Ale też niektóre parafie z części wydarzeń, np. sobotniego poświęcenia pokarmów, zrezygnowały.
Spośród głównych polskich kościołów w Londynie - Matki Boskiej Częstochowskiej i św. Kazimierza na Devonii, św. Andrzeja Boboli na Hammersmith, Chrystusa Króla w Balham, Jezusa Miłosiernego w Croydon, św. Jana Ewangelisty w Putney i NMP Matki Kościoła na Ealingu - tylko ta ostatnia nie miała wejściówek, lecz przyjmowała wiernych do czasu zajęcia maksymalnej dopuszczonej liczby miejsc. W pozostałych były rezerwacje i na wszystkie niedzielne msze ich pula szybko się wyczerpała.
"W naszym kościele możemy przyjąć 170 osób i nie tylko w samą Niedzielę Wielkanocną, ale przez cały Wielki Tydzień wszystkie miejsca zostały zarezerwowane" - mówi PAP ksiądz Sebastian Ludwin z parafii w Putney.
Parafia w Putney jest jedną z tych, podobnie jak w Croydon i Balham, które w Wielką Sobotę organizowały święcenie pokarmów, na co też wymagane były wejściówki. Ze świecenia zrezygnowały kościoły na Devonii, na Ealingu i św. Andrzeja Boboli. Z kolei parafie na Ealingu, w Balham, Croydon i Putney zorganizowały w Wielki Piątek dodatkową Liturgię Męki Pańskiej, a ta ostatnia także dodatkową mszę w Wielki Czwartek.
"Ta sytuacja, w której wprowadzone są te wszystkie ograniczenia, nie jest komfortowa dla żadnego z kościołów, bo jest pewna liczba ludzi, którzy nie mogą uczestniczyć w nabożeństwach. Wychodząc naprzeciw potrzebom, zorganizowaliśmy dodatkową liturgię w Wielki Czwartek i w Wielki Piątek, i myślę, że większa cześć naszych parafian, która chciała przyjść do kościoła, miała taką możliwość. Staramy się też utrzymywać stały kontakt z tymi parafianami, zwłaszcza starszymi, którzy nadal obawiają się wyjść z domu czy obawiają się dużej liczby osób" - mówi ksiądz Ludwin.
Mimo że wszystkie polskie parafie starały się przeprowadzić uroczystości Wielkiego Tygodnia w bezpieczny sposób, podczas wielkopiątkowego nabożeństwa w kościele Chrystusa Króla w Balham doszło do incydentu - do kościoła wkroczyła policja i twierdząc, że zostały złamane regulacje epidemiczne, nakazała wszystkim jego opuszczenie. Zarówno władze parafii, jak i uczestniczący w nabożeństwie wierni zapewniają, że żadne przepisy nie zostały naruszone.
W diecezjach i parafiach na całym świecie jest ogromne zainteresowanie Jubileuszem - uważa
Praca nad dialogiem „nie została zakończona”, ale „dopiero się zaczyna”.